Sharones94's Reading List
4 stories
Smarkacz i Gruźlik by evanescene13
evanescene13
  • WpView
    Reads 89,554
  • WpVote
    Votes 10,598
  • WpPart
    Parts 62
Smarkacz (nie) ucieka z domu do Krakowa, gdzie (zaczyna mieszkać z nadętym bufonem) zaczyna żyć na własną rękę, (będąc pod stałą kontrolą rodziców) bez niczyjej pomocy. (Nic mu nie wychodzi)Wszystko zmierza ku dobremu, (kiedy wiecznie kłóci się z Gruźlikiem, królem gburów) kiedy dogaduje się z Gruźlikiem, najwspanialszym człowiekiem, jakiego mógł spotkać. Życie pod jednym dachem z artystą to prawdziwa (katorga) przygoda, zwłaszcza (kiedy skończy mu się kawa 3w1) kiedy w dość dziwny sposób trzeba szukać pomysłów na projekty (i ty te bohomazy nazywasz projektami?). Szalona (Iście nudna) historia o przyjaźni, miłości (narzekaniu, kawie 3w1 i niedoborze chusteczek) w (zasnutym smogiem) magicznym Krakowie! (Rzucanie mięchem, sceny +18, choroby psychiczne i tak dalej... wchodzisz na własną odpowiedzialność ^^) Uczestnik konkursu "Skrzydlate Słowa". Okładka stworzona dla mnie przez: sergi-usz ♥ Galeria Sław, czyli miejsca w rankingu: #102 miejsce w Dla Nastolatków - prawie 100! #123 miejsce w Dla Nastolatków - płaczę ze szczęścia :') #126 miejsce w Dla Nastolatków - i dalej, dalej, dalej! #150 miejsce w Dla Nastolatków - czyżby niedługo miało dobić do 100? :3
Echo Przeszłości - tom 2 by KiyuMiyuu
KiyuMiyuu
  • WpView
    Reads 7,761
  • WpVote
    Votes 292
  • WpPart
    Parts 5
Rysował palcem po krętym tatuażu na jasnej skórze. Zaczął od szyi, która od razu odsłoniła się pod jego dotykiem. Reagowała mimowolnie nauczona, że otrzyma więcej przyjemności. Długa szyja działała jak magnez. Gdy była naga i odsłonięta - nakazywała, krzyczała. Nie mogła pozostać bez atencji i dotyku. Trzeba było musnąć ją ustami, zostawić wilgotny ślad, powtarzać tę czynność aż cała skóra zostanie pokryta niewielkimi wypustkami przyjemności. Dopiero wtedy można było iść dalej wzdłuż krętego rysunku.
Echo Przeszłości by KiyuMiyuu
KiyuMiyuu
  • WpView
    Reads 67,890
  • WpVote
    Votes 4,421
  • WpPart
    Parts 32
Parę miesięcy temu kupiłem kubek ze złoconymi maziajami. Na wyprzedaży. Żaden prezent, żadna okazja do wspominania. Zwykły, ładny kubek za 15 złotych. Od tego momentu piłem kawę tylko z niego. Plułem fusami z herbaty do jego wnętrza. Nigdy jednak nie spojrzałem na ten kubek w szczególny sposób. Zwykła rzecz, nie? Jednego wieczoru rozsiadłem się wygodnie przy biurku. Patrząc na telefon chciałem sięgnąć po zeszyt do pisania tekstów. Banalna sytuacja. Poczułem, jak moje nieuważne palce nie wymijają kubka. Pozwalają mu przewrócić się, ześliznąć z blatu. Mimo że nie widziałem, poczułem nacisk niepokoju. Moja głowa sama narysowała trajektorię lotu, rozbicie, wylanie. Stratę. Przez ułamek sekundy miałem jeszcze nadzieję, że uda mi się złapać kubek, uniknąć tego, co ma się za chwilę wydarzyć. Ale dobrze wiedziałem, że już mi się nie uda. Poparzyłem tylko palce. Patrzyłem na nowy kształt kubka, rozbity na części. Nasza przygoda się skończyła. Bezpowrotnie. Nie miałem już pić z niego kawy, pluć fusami do wnętrza. Ta chwila, gdy wiem, że coś stracę jest zawsze intensywna. Człowiek zamiera, wstrzymuje oddech. Jest okrutnie krótka, ale ściska w dołku. Zawsze towarzyszy jej nadzieja. Głupia i naiwna. Tak mocno wierząca, że jeszcze się uda. Uczucie straty. Tak, to tego uczucia nie znoszę najbardziej. Gdy wchodzi w ciało, wpełza we wnętrze, uświadamiam sobie, jak bardzo coś było dla mnie ważne. Czy to Nivan, czy durny kubek ze złoconymi maziajami.
ABSENCE PART 1 / PART 2 by Cthulu42
Cthulu42
  • WpView
    Reads 856
  • WpVote
    Votes 120
  • WpPart
    Parts 35
Fanfick ten napisałam ponad 10 lat temu u schyłku bycia fanem 30STM. Jest to ff z kategorii AU, czyli z wyjątkiem pożyczenia sobie imion moich bohaterów od realnych osób, reszta nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Totalny poplątany wymysł nadpobudliwej wyobraźni człowieka cierpiącego na permanentną bezsenność. Dodam jeszcze że, w opowiadaniu wszyscy są gejami wliczając w to rudego kocura o pięknym imieniu Thor. Jest parę bardzo graficznych scen seksu - acz nie kocich. Tyle z ostrzeżeń, jeżeli ktoś nie lubi takich tematów. Opowiadanie to powstało tak trochę dla żartu, który rozrósł się w dwuczęściową historię braci rozdzielonych w dzieciństwie i ponownie spotykających się po 18 latach. Brzmi trywialnie... i pewnie miejscami to opowiadanie właśnie takie jest. Nie chcę wdawać się w szczegóły, dodam tylko, że wszelkie anygejowskie, anykocie komentarze oraz komentarze nie potrafiące odróżnić fikcji od rzeczywistości będą brutalnie kasowane. Nie lubisz migdalących się chłopców, masz alergię na koty, posiadasz poczucie humoru płyty nagrobnej to opowiadanie nie jest dla Ciebie. Idź do biblioteki miejskiej i wypożycz Koziołka Matołka. Jeżeli Cię nie wystraszyłam to miłego czytania i proszę o opinie.