marshmallowek
Dziewczyna jak każdy miała marzenia. KAzdy m ich setki, a ona miała dwa. Napisać książkę i zrobić sobie z kimś zdjęcie. Tak iem, że przecież zawsze mogła to robić. Ale nie do końca. Ona była chora. Nikt nie chciał mieć na zdjęciu takigo widma jak ona. Dlaczego mówię widmo? Bo ta corob zmienia ją w żywego ducha. W szpitalu ciężko spełniać marzenia. Ale stanie się cud. Czy jej dobra wróżka podejmnie wyzwanie i sprawi, że jej świat ożyje? Dwa marzenia. Niby dwa puste słowa, ale dla Ami znaczą więcej, niż jakiekolwiek inne.