KRZYK TUNELI
Na Białoruskiej panował spokój. Grupa wartowników siedziała przy niezbyt ostrożnie zapalonym ognisku, co jakiś czas beztrosko rozmawiając o błahostkach, lub o jakiś zmyślonych przez handlazy historiach. Tą na pozór miłą atmosferę co jakiś czas przeszywały piski bladych, chudych świń metra, zabijanych na sąsiednich sta...