BTS
8 stories
i hate u express ﻬ taekook by kiviaok
kiviaok
  • WpView
    Reads 1,518,031
  • WpVote
    Votes 158,579
  • WpPart
    Parts 53
Jungkook i Taehyung są od kilku miesięcy rozwiedzeni. I kiedy wszystko zaczyna się powoli układać, los splata ich drogi ponownie w popularnym programie rozrywkowym. mocny fluff i trochę angstu; raczej komedia, ale mimo przewijającego się raka, to opowiadanie ma dość mocne podłoże psychologiczne (głęboka analiza nieidealnego związku); +18; kinky sex; dużo wulgaryzmów, mojego kiepskiego humoru i wzajemnych docinek; top!jk
+14 more
One day {christmas story} by yoonseoltang
yoonseoltang
  • WpView
    Reads 738
  • WpVote
    Votes 74
  • WpPart
    Parts 1
Rain. [taegi;yoonkook]  by yoonseoltang
yoonseoltang
  • WpView
    Reads 14,949
  • WpVote
    Votes 1,445
  • WpPart
    Parts 11
Min Yoongi jest członkiem popularnego zespołu BTS. Każdy myśli, że jego życie jest kolorowe, pełne dynamiki.. Jednak chłopak w głębi serca zmaga się z wieloma problemami i zmartwieniami. Podczas jego ciężkiej potyczki z losem bezustannie wspiera go najlepszy przyjaciel - Kookie.
Butterfly. [taegi]  by yoonseoltang
yoonseoltang
  • WpView
    Reads 39,909
  • WpVote
    Votes 3,744
  • WpPart
    Parts 19
Pewnego dnia Taehyung spotyka przed szkołą młodego, tajemniczego blondyna. Chłopcy po pewnym czasie zaprzyjaźniają się, a znajomość między nimi zaczyna przybierać specyficzną relację. Wkrótce oboje uświadamiają sobie, że chcą kroczyć ramię w ramię już do samego końca. Czy tajemniczy blondyn w pełni otworzy się przed Tae? Czy obaj poradzą sobie z zasadzkami, które szykuje dla nich świat?
mr. misty-eyed [taekook] ✓ by xiumeh
xiumeh
  • WpView
    Reads 252,333
  • WpVote
    Votes 31,743
  • WpPart
    Parts 31
taehyung każde popołudnie spędza na tej samej ławce, przyglądając się swoim nigdy niezrealizowanym marzeniom
Can You Trust Me? by ShinKyoRim
ShinKyoRim
  • WpView
    Reads 167,867
  • WpVote
    Votes 11,324
  • WpPart
    Parts 34
Jungkook traci wiarę i powoli nic nie ma dla niego sensu, mimo to, daje z siebie wszystko a nawet więcej. Z czasem zaczyna go to przerastać. Gnębienie w szkole, praca, ledwo łączy wszystko ze sobą. Gubi się we własnym świecie a jakąkolwiek pomoc traktuje jako litowanie się. Nawet od najlepszego przyjaciela. Czy posunie się do ostatecznego kroku? Biorąc pod uwagę to, co Kim znalazł w pokoju młodszego... ta sytuacja jest bardzo prawdopodobna. #2 angst 160419 #720 Fanficiton - 140616 #656 Fanfiction - 100716 #805 Fanfiction - 140117 #750 fanfiction - 211117 #921 fanfiction - 231117 #260 fanfiction - 140118
Banned (BTS) by MIZUsia
MIZUsia
  • WpView
    Reads 28,832
  • WpVote
    Votes 2,843
  • WpPart
    Parts 22
#33 w opowiadania 05.10.2016 #30 w opowiadanie 17.11.2016 Przez wiele przypadkowych zdarzeń los mydli nam oczy przez co nie dostrzegamy prawdy, a prawda ukryta jest w nas samych... "Chłopak obrócił lekko głowę do góry i spojrzał na mnie. Pierwsze co przykuło moją uwagę to jego piękne ciemne oczy w których wyraźnie dostrzegłam smutek. Nie trudno też było zauważyć, że Azjata ma makijaż i to nawet spory. W sumie ma więcej make-up'u na twarzy niż ja. Ze względu na to, że mam zamiar zostać fryzjerką, chodziłam do gimnazjum i liceum z takim profilem i w ogóle to moja pasja, długo wpatrywałam się w jego włosy. Były one brązowe i równo ułożone, a jego grzywka była idealnie prosta. Doskonała robota. W ogóle cały chłopak był śliczny, po prostu śliczny..."
All you've got {BTS} by FlynnTheGiant
FlynnTheGiant
  • WpView
    Reads 32,813
  • WpVote
    Votes 3,441
  • WpPart
    Parts 28
- Powinienem zjawiać się tu częściej - V krzyknął z loży, przyglądając mi się ze swoim charakterystycznym krzywym uśmieszkiem. Zważyłam smyczek w ręce. Gdyby nie był taki drogi pewnie już leciałby w kierunku chłopaka. Należało mu się. Chociażby za to, że zjawił się tu znowu. - Mówiłam ci już, że masz tu nie przychodzić - odparłam, znów kładąc skrzypce na ramieniu. - Myślałem, że uzgodniliśmy parę rzeczy - wyglądał na zaskoczonego. - Na przykład to, że nie jestem wzorowym słuchaczem - znowu ten uśmieszek. - A ja wyrozumiałym okazem spokoju - westchnęłam zirytowana. - Co muszę zrobić, żebyś dał mi w spokoju ćwiczyć? Uśmiechnął się, jakby tego pytania oczekiwał od momentu, gdy tu przyszedł. -Wspaniale, że pytasz - wyglądał na zadowolonego. A nie mówiłam? - Umów się ze mną. Patrzyłam na niego zdziwiona, stojąc jak słup soli przypadkiem postawiony na środku sceny. Nie minęło pięć sekund, kiedy smyczek poszybował w kierunku loży. Błagam, żeby trafiło go w oko i umarł, błagam, żeby trafiło go... V złapał pocisk i przyjrzał mu się z konsternacją. - Dzięki, zawsze chciałem mieć taki - powiedział to w taki sposób, że prawie uwierzyłam w jego wdzięczność. - Co ty... - zaczęłam, ale szybko urwałam, kiedy wybiegł z loży ze śmiechem i skierował w stronę wyjścia z sali. - Czekaj! - krzyknęłam za nim, zrywając się do biegu. Zamorduję!