Cofam się pamięcią do chwili, kiedy to się zaczęło. Miałam niespełna dwadzieścia wiosen, kiedy los postawił go na mojej drodze. Jego; pełnego charyzmy, wdzięku, a może i nutki arogancji. Niemal odrazu wkradł się do mojego życia, przywłaszczając sobie moje serce, wcale nie pytając się o zgodę. Nazywam się Valery Alves...
Czasami los niespodziewanie splata drogi dwóch ludzi z odmiennymi charakterami i powstaje z tego coś (nie) dobrego. Jak będzie z Sergio i Carmen? A może znajdą szczęście u boku kogoś innego? Tego dowiecie się czytając książkę. Okładka - @takeaphotoofme Najwyższe notowania(nie mam z wcześniejszych dat, bo oczywiście j...