Czasem wystarczy zmienić tylko jedną rzecz, żeby otrzymać inną historię. Tak jest właśnie z tą opowieścią, która zaczyna się tam, gdzie kończy oryginalny 17 odcinek. Za sprawą podsłuchanej rozmowy, Karenn, Gardienne i Alajea dowiadują się, kto w Straży jest kretem. Postanawiają rozwiązać tę sprawę po swojemu, nie wiedząc, że to dopiero czubek góry lodowej. Opowieść powstaje na bazie nowych odcinków Eldaryi i jest względem nich historią alternatywną, dlatego wiele wydarzeń jest zbieżnych z oryginalną opowieścią, ale często dochodzi do nich innymi drogami, przy udziale innych postaci. WS: Nevra Tekst jest oznaczony jako "dla dorosłych" ze względu na pojawiającą się w nim erotykę. Ilustrację na okładce wykonała Mifflove :3.

"Czy jeśli demon pokocha anioła, to dla niego swą duszę odmienić zdoła?" Wyznania nigdy nie bywają łatwe. Szczególnie wyznania, które odsłaniają czyjeś najczulsze strefy... "Pamiętaj, że jedno słowo lub gest mogą być jak topór kata, co opada nieubłaganie by zakończyć żywot skazanego. Nawet jedna myśl nieposkromiona może stać się trucizną, co wtłoczona w świadomość niszczy, tłamsi a w końcu zabija."

W tym samym czasie, gdy Gardienne trafiła do K.G., ktoś inny pojawił się w lesie. Licealistka ostatniego roku kurczowo trzymała się życia, starając się unikać wszystkiego, co jej zdaniem było zbyt podejrzane. O zgrozo, najmniej dziwny wydał jej się mężczyzna w czarnej zbroi i masce. Skąd mogła wiedzieć kim jest? Jakie miała podstawy, by myśleć, że jest niebezpieczny? Podążała za nim licząc na słowo wyjaśnienia i pomoc w przetrwaniu w tym dziwnym świecie. Wielokrotnie znikał jej z oczu, by pojawić się parę godzin później, przyprawiając ją niemal o zawał. Jednak pewnego dnia się nie zjawił. Idalia, gdyż tak miała na imię licealistka, początkowo się tym nie przejęła, ale samotność coraz bardziej zaczęła jej doskwierać, a wraz z nią obezwładniający strach. Dosyć nierozsądnie postanowiła ruszyć na poszukiwania. Jednak zamiast znaleźć mężczyznę, znajduje wyjście z lasu, a jej wzrok pada na Kwaterę Główną. ~~~~~~~~~ Okładka by @MysiaSSS

Gardienne od swojego przybycia do Eldaryi nie miała zbyt wiele szczęścia, a do opętań to już w szczególności. Po tym, jak ciało dziewczyny zostało na krótko przejęte przez Yeu, Huang Hua i Miiko uświadamiają sobie, że to ostatnia chwila, by udzielić jej fachowej pomocy, zanim wydarzy się prawdziwe nieszczęście. Obie znają kogoś, kto świetnie by się nadał do tego zadania, ale Gardienne chyba go nie polubi... Opowiadanie zaczęło się od niewinnego fanfika, w którym przedstawiłam swoją ogólną koncepcję na piątego WSa (i stanowi ono teraz pierwszy rozdział), a po czasie za sprawą podszeptów promenhisowego lobby (pozdrawiam Akari--Uchihę i Setnefer ♥) postanowiłam wrócić do tego tekstu i napisać mu pełnoprawną kontynuację, z własną historią, którą chciałabym wpasować w oryginalne wydarzenia z gry. Rysunek na okładce został wykonany przez Lau ♥.

Gardienne po kolejnym kłamstwie ze strony Straży ucieka, wgłąb nieznanego jej świata. Z pomocą przychodzi jej Ashkore, jednak życie u boku głównego wroga byłych przyjaciół wcale nie jest łatwiejsze. Gardienne już niedługo przekona się, że kłamstwa, tajemnice i zdrady to najmniejsze jej zmartwienia. - Śpisz w zbroi? - nie doczekałam się odpowiedzi - Nie uważasz, że to nie jest zbyt wygodne? - głośne westchnienie świadczyło o irytacji zamaskowanego - No dobra, jak chcesz się kisić to twoja sprawa, ale mam nadzieję, że chociaż prysznic bierzesz regularnie - Westchnęłam ciężko, w co ja się wpakowałam. Czy na pewno tak źle mi było w straży?