"on był daltonistą a ja chciałam pokazać mu kolory życia nim nasz czas się skończy" gdzie on jest daltonistą i przynosi jej codziennie kwiaty, prosząc by zinterpretowała ich kolor i pokazała mu kolorowe życie. short story by mops_ashtona styczeń 2016

Od pamiętnego koncertu Vivien w Sydney Opera House minęły trzy lata. Dziewczyna zaczyna ostatni rok studiów, nie mając pojęcia jak wejść w dorosły świat, bez planów na życie. Wszystko uległo zmianie i praktycznie nic nie ułożyło się tak, jak powinno. Licealna ekipa zbiera się po latach na wspólnym wyjeździe, w miejscu, które przypomina raj na ziemi. Wracają wspomnienia, na jaw wychodzą sekrety, a uczucia się zmieniają... Jest to kontynuacja "Pogramy?"

Ashley ma 23 lata, brązowe włosy do ramion, duże oczy i wszyscy mówią jej że jest słodka ze względu na jej niski wzrost. Jest miłą, ładną, szaloną dziewczyną, którą lubią wszyscy w okolicy, choć po rozstaniu z chłopakiem stała się smutna i przgnębiona. Dziewczyna natomiast ma o sobie złe zdanie mówiąc, że jest beznadziejna. Zmienia się gdy poznaje Jego. Mike jest rówieśnikiem Ash. Chłopak ma cudowne czekoladowe oczy,brązowe włosy i świetny tyłek. Jest silny, umięśniony i chorobliwie bogaty. Mieszka ze współlokatorem- jego najlepszym kumplem Zackiem. Gdy poznaje Ash zaczyna wariować i szybko się w niej zakochuje. Jak potoczą się relacje Ash i Mike'a? Co zrobi dziewczyna gdy wyjdzie najaw prawda o jej byłym chłopaku i czy eks partner namiesza znów w jej życiu? Najwyżej notowane: #1 w Romans

Mikey: czyli przyjmujesz zakład? Me: wygraną mam w kieszeni Mikey: nie bądź taka pewna Mikey: jeśli wygram, pójdziemy na randkę Mikey: jeśli Ty wygrasz, dam Ci spokój Me: dobra, masz miesiąc Mikey: miesiąc? Mikey: wystarczy mi tydzień *fragment rozdziału 25*

Sequel What Was Once. Polecam przeczytać najpierw I część. Walka, konflikt, spór, rywalizacja, wojna. Nazwij to jak chcesz. Potrzeba do tego dwóch stron - zazwyczaj tej dobrej i złej. Co jeśli to walka pomiędzy ojcem, a synem. Czy własną rodzinę można nazwać wrogiem? - Synu... będziesz miał dziecko. Zaopiekuj się tą dwójką. - jego głos słabnął na sile z każdym kolejnym słowem. - Jak możesz... - Wiem, że wychowałem Cię dobrze.