Benjamin zostaje na święta sam. Wokół niego zabrakło osób, na których zależało mu najbardziej. Cierpi po cichu, recytuje święte formułki i płacze, patrząc na wnętrze domu, które niebezpiecznie świeci pustkami. Po jego policzkach płyną łzy, a większość osób boi się chociażby do niego zbliżyć, nie mówiąc już o ich otarciu. Ten stan rzeczy nie powinien się utrzymywać, więc zostaje zaproszony na święta. Jest to fanfiction do opowiadania "Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek" ~ Jonas Gardell. Praca bierze udział w Konkursie literackim "Splątane Święta" organizowanym przez @glnozyce

"Od zawsze byłem dobrym dzieckiem. Cichy, małomówny i odizolowany od otoczenia. Jednym słowem ~ cholernie aspołeczny. Większość swojego życia spędziłem w pokoju. Właśnie dlatego nie miałem przyjaciół. Nie lubiłem rozmawiać. Kiedy do rodziców przychodzili goście starałem się jakoś wykręcać, a jeżeli w ostateczności zostałem zmuszony do rozmowy z nimi, odpowiadałem sporadycznie, tylko na najważniejsze pytania. Nie narzekałem. Skoro moim rodzicom odpowiadał fakt, że ich dziecko nie ma żadnych znajomych, to po co miałbym się z nimi kłócić. A potem przyszedł czas na pójście do gimnazjum..."

Uwaga~!! Boy x Boy - znaczy opowiadanie o parze homoseksualnej.. a raczej tym, jak się to wszystko zaczęło. Nie lubisz?? To w tej chwili stąd uciekaj, bo może ściągnąć cię na złą drogę~ Homofobom również grzecznie dziękujemy.. (Po prostu nie wiedziała jaki dać opis) . Niestety.. Nie będzie tu, żadnych scen związanym z czymkolwiek innym niż całowanie (no może trochę macanka). Poza tym będzie to "opowiadanie" jednoczęściowe. . Zainteresowanych zapraszam do czytania~

"-Tym razem to ty tutaj zostajesz. - zaśmiałem się do niego, na co tylko wywrócił oczami. - Cieszysz się po prostu, ponieważ ktoś zwrócił na ciebie uwagę, co? - zastanawiałem się przez chwilę. Teraz mój uśmiech znów był tym wymuszonym grymasem twarzy. - Tak. Chyba tak. - zaśmiałem się histerycznie. - Żałosne."

"- Czy pan Mikołaj, może dać mi mamę i tatę? - spytałem, patrząc na opiekunkę, która nas pilnowała. Dzisiaj rano pani opiekunka powiedziała, że musimy napisać list do pana Mikołaja, żeby przyniósł nam nasz wymarzony prezent."