Franna_Angel_Katrina
- Reads 2,809
- Votes 175
- Parts 26
- Czego chcesz, dziewczynko?- zapytał z pogardą chłopak trochę starszy ode mnie.- Tacy ludzie jak ty nikomu się nie przydają.
- Wpuść ją!- krzyknął ktoś z środka.
- A jak później nas wyda?
- Gdyby chciała, już by to zrobiła.
Przekroczyłam z walącym sercem próg. Uważałam, żeby nie potknąć się w kłębach szarego dymu. Ruszyłam znanymi mi schodami na górę. Otworzyłam pierwsze drzwi po prawej stronie, które prowadziły do najważniejszego pokoju w tym domu.
Mieszkałam w nim dość długo. Kilka, a nawet kilkanaście lat straconego życia. Miałam dostęp do wszystkiego co możliwe, ale uciekłam. Wolałam przyjść sama niż skorzystać z jakiejkolwiek podwózki.
Chłopak, do którego przyszłam, stał przodem do okna. Zawsze nosił białą chustę, aby obcy nie poznali jego twarzy, jednak i tak wszyscy wiedzą kim jest. Kiedyś nie był taki jak teraz.
- Szybko wróciłaś, kotku.
*W opowiadaniu występują przekleństwa*
**Wcale nie jestem uzależniona od imienia głównej bohaterki**
*** W opowiadaniu nie występują żadne realne postacie ***
#951 ~ 30.03.17r