Umarli nie miewają snów - opowiadanie #2
Mam na imię Tessa i ostatnio dopadła mnie lekka melancholia. Deszcz wprowadził senny klimat, przez który na chwilę zapomniałam, że zło nigdy nie śpi. Do czasu aż stanęło ze mną twarzą w twarz i wyrwało z marazmu, fundując prawdziwą jazdę bez trzymanki. Szlag! A już pomału liczyłam na to, że lek na deszczowy sen nie b...
Completed