Wzrok. | Marco Reus |
Zwyczajmy dzień w Niemczech. Tak jak zwykle rano wypiłam kawę i wzięłam prysznic - nic ciekawego. Jedyne, co wyróżniało ten dzień na tle innych to fakt, że on ciągle się we mnie wpatrywał. Bez przerwy i pohamowania. A ja? Chyba znalazłam sobie nowe hobby: ukrywanie pod złością i frustracją wszystkiego, co do niego czu...