Po wakacjach u wujków, Dipper wraz z siostrą wracają do domu, by przygotować się do nowej szkoły. Podczas zakupów Dipper zauważa tajemniczą osobę, której głos wydaje mu się być znany, jednak nie ma co do tej osoby dobrych przeczuć. Dość nietypowe opowiadanie BillDip, ponieważ jego akcja nie będzie się rozgrywać w Gr...
Samael stracił swoją miłość życia i postanawia odnaleźć jej reinkarnację lecz... Nie spodziewał się tego, że... Dusza ukochanej jest w męskim ciele! Czy dotrzyma złożonej obietnicy? BillDipp
Dipper w zagadkowy sposób znów pojawia się w owym małym miasteczku, które przepełnione jest tajemnicami... prawie tak bardzo jak jego życie... Czy przeszłość znów da o sobie znak? Czy ponowne spotkanie dawnego wroga okaże się dobre dla chłopaka? Pamiętaj! Nikomu nie wolno ufać...! Ale czy na pewno...?
Dipper Pines jest młodym chłopcem. Odkąd pamięta musi kraść, żeby przeżyć. Wychowany w sierocińcu, nigdy nie zaznał prawdziwej miłości. Pewnej ciepłej nocy z nieba spada jednak gwiazda, która odmieni życie chłopaka na zawsze... Fanart na okładce nie jest mój, należy do: http://kinochi-art.tumblr.com/
19 letni Dipper Pines, ulega poważnemu wypadkowi motorowemu, w wyniku, którego traci wszystkie wspomnienia z okresu, który miał miejsce przed nim.. Flustracja sięgająca w domu zenitu zmusza rodziców młodego Pinsa, do wysłania go do Gravity Falls, gdzie pewien blond włosy demon już planuję jak wykorzystać amnezje szaty...
Minęło kilka lat od kiedy Bill Cipher został pokonany. Dipper i Mabel mieszkają razem z wujkami w Mystery Shack i mają całkiem ciekawego współlokatora.
Miłość? Chyba sobie kpisz.. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Warning! Opowiadanie boy x boy *billdip*, może zawierać elementy yaoi~ Ps. Dziękuje za cudną okładkę Aliluka <3
Historia ta nie będzie raczej taka jak zwykle... Na pewno w pierwszych 5 rozdziałach nie będzie +18. Ale spokojnie już tłumacze: A więc od całej "masakry" minęło 5 lat. Dipper i Mabel postanowili nie mówić nikomu o tym co działo się w Wodogrzmotach. Mimo wszystko z uśmiechami na twarzy pojechali do wujków na przerwe...
