peppermint
6 stories
perfect ↬ min yoongi by prettvchild
prettvchild
  • WpView
    Reads 24,835
  • WpVote
    Votes 1,868
  • WpPart
    Parts 8
Ideały nie istnieją, ale każdego dnia przekonuję się, że on jest wyjątkiem. gatunek: fluff/angst; short story status: zakończone
Don't try to disappear [yoongi ff] by Wegowherenobodyknows
Wegowherenobodyknows
  • WpView
    Reads 5,985
  • WpVote
    Votes 543
  • WpPart
    Parts 16
[Zakończone] "Nigdy nie sądziłem, że obecność drugiej osoby może tyle zmienić." On - otoczony murem Ona - odpowiedzialna za jego zniszczenie Ona - uważa, że jest nikim On - uważa, że Ona jest wszystkim
We Are BOYS 1 by Zajebistybanan
Zajebistybanan
  • WpView
    Reads 308,158
  • WpVote
    Votes 31,646
  • WpPart
    Parts 42
ZAKOŃCZONE (W TRAKCIE POPRAWEK) Gatunek: komedia, romans, dramat W fanfiction: #22 #12
looking for you (1) // bts ✔️ by ordigeenettie
ordigeenettie
  • WpView
    Reads 82,124
  • WpVote
    Votes 6,426
  • WpPart
    Parts 20
pomyłka pewnej osoby na chacie zmieniła ich życie do góry nogami ZAPRASZAM NA DRUGĄ CZĘŚĆ MOJEGO FF "I FOUND YOU" LINK: https://www.wattpad.com/story/61361833-i-found-you-2-bts
+10 more
 Texting with Bangtan Boys [ZAWIESZONE] by neon2306unicorn
neon2306unicorn
  • WpView
    Reads 4,467
  • WpVote
    Votes 400
  • WpPart
    Parts 73
Siedem dziewczyn, do których nagle napisał nieznajomy z chęcią zaprzyjaźnienia się. A co ty byś zrobiła gdyby ktoś chciał zostać twoim internetowym przyjacielem? Być może byłby to twój idol? Poniedziałek = Kookie Wtorek = Jimin Środa = V Czwartek = Hobi Piątek = Rap Mon Sobota = Suga Niedziela = Jin
All you've got {BTS} by FlynnTheGiant
FlynnTheGiant
  • WpView
    Reads 32,813
  • WpVote
    Votes 3,441
  • WpPart
    Parts 28
- Powinienem zjawiać się tu częściej - V krzyknął z loży, przyglądając mi się ze swoim charakterystycznym krzywym uśmieszkiem. Zważyłam smyczek w ręce. Gdyby nie był taki drogi pewnie już leciałby w kierunku chłopaka. Należało mu się. Chociażby za to, że zjawił się tu znowu. - Mówiłam ci już, że masz tu nie przychodzić - odparłam, znów kładąc skrzypce na ramieniu. - Myślałem, że uzgodniliśmy parę rzeczy - wyglądał na zaskoczonego. - Na przykład to, że nie jestem wzorowym słuchaczem - znowu ten uśmieszek. - A ja wyrozumiałym okazem spokoju - westchnęłam zirytowana. - Co muszę zrobić, żebyś dał mi w spokoju ćwiczyć? Uśmiechnął się, jakby tego pytania oczekiwał od momentu, gdy tu przyszedł. -Wspaniale, że pytasz - wyglądał na zadowolonego. A nie mówiłam? - Umów się ze mną. Patrzyłam na niego zdziwiona, stojąc jak słup soli przypadkiem postawiony na środku sceny. Nie minęło pięć sekund, kiedy smyczek poszybował w kierunku loży. Błagam, żeby trafiło go w oko i umarł, błagam, żeby trafiło go... V złapał pocisk i przyjrzał mu się z konsternacją. - Dzięki, zawsze chciałem mieć taki - powiedział to w taki sposób, że prawie uwierzyłam w jego wdzięczność. - Co ty... - zaczęłam, ale szybko urwałam, kiedy wybiegł z loży ze śmiechem i skierował w stronę wyjścia z sali. - Czekaj! - krzyknęłam za nim, zrywając się do biegu. Zamorduję!