kiedy gwiazdy gasną ☄ original story
never__never
- Reads 969
- Votes 127
- Parts 6
❝ NIKT NIE JEST NIEWINNY.
KAŻDY ZOSTANIE OSĄDZONY.
NAWET CI, KTÓRZY PRZEBUDZĄ SIĘ,
KIEDY GWIAZDY GASNĄ. ❞
Siedzieliśmy na niewielkiej polanie za moim domem, z jego telefonu wydobywała się niezbyt spokojna muzyka i oboje nie mogliśmy przestać się uśmiechać. Byłam tylko ja, on i tysiące gwiazd nad nami. Tylko parę słów, parę uścisków i parę obietnic, których nigdy nie mógłby dotrzymać.
Jednak oboje byliśmy pewni nadejścia jutra - lepszego jutra - pozbawionego trupów, gwiazd niosących śmierć i snów mających moc tysiąca słońc. Wierzyliśmy w stworzone przez nas złudzenie, które inni przypłacili życiem.
W złudzenie, za które musiałam umrzeć.
❝ Od zawsze patrzyliśmy w oczy śmierci, ale potrzebowaliśmy czasu, by zrozumieć, że to ona mrugnęła pierwsza.❞
➸ graficzne cudeńko od wspaniałej kaczki __duck__
➸ rozdziały na mniej więcej dwa tysiące słów. chyba lepiej by były krótsze, ale częstsze, czyż nie?
➸ chwilowy przypływ weny, miejmy nadzieję, że potrwa nieco dłużej,
➸ pisane z prędkością niewyspanego leniwca.