do przeczytania w wolnej chwili
4 stories
No Homo (Dylmas) by PaulaOBrien22
PaulaOBrien22
  • WpView
    Reads 1,546,539
  • WpVote
    Votes 107,672
  • WpPart
    Parts 60
Pisane w roku: 2017 Dylan to typowy homofob. Wraz ze swoimi kolegami znęca się nad gejami w szkole. Co się stanie gdy jeden z prześladowanych przez niego chłopaków dowie się czemu Dylan tak bardzo nienawidzi gejów? BoyxBoy Sceny 18+ Bardzo możliwe przekleństwa 14.11 2017r. #258 w Fanfiction 15.11.2017r. #223 w Fanfiction 16.11.2017r. #184 w Fanfiction 17.11.2017r. #166 w Fanfiction 18.11.2017r. #155 w Fanfiction 19.11.2017r. #139 w Fanfiction 20.11.2017r. #133 w Fanfiction 22.11.2017r. #102 w Fanfiction 23.11.2017r. #98 w Fanfiction 24.11.2017r. #94 w Fanfiction 25.11.2017r. #81 w Fanfiction 28.11.2017r. #77 w Fanfiction 30.11.2017r. #62 w Fanfiction 02.12.2017r. #54 w Fanfiction 04.12.2017r. #37 w Fanfiction 07.12.2017r. #36 w Fanfiction 13.12.2017r. #29 w Fanfiction 😍 16.12.2017r. #25 w Fanfiction 😱❤ 21.12.2017r. #20 w Fanfiction 😱😍
Węże nie śmieszkują • Fred Weasley by ChoJulieSsi
ChoJulieSsi
  • WpView
    Reads 3,489,501
  • WpVote
    Votes 338,217
  • WpPart
    Parts 108
🍊 Callie Irving nie jest zbytnio lubianą czarownicą w Hogwarcie, ale wie, że może winić za to tylko siebie i swoje złośliwości, które wśród Ślizgonów uznawane są za wzorowe. Kiedy dziewczyna chce się zmienić, los zsyła jej dwie rude czupryny, które tylko potrzebują od niej... Eliksiru Miłosnego. Przy nich zaś okazuje się, że nawet ponadprzeciętne zdolności Callie w warzeniu eliksirów nie chronią jej przed wpadnięciem do miłosnego kotła zakazanego Ślizgonom. • "- Mamo, a gdyby tak, tylko hipotetycznie, Fred zakochał się w Ślizgonce? - Mamo, a gdybym tak, tylko hipotetycznie, uderzył George'a w głowę?" • Zakończone. Kontynuacja: Węże jednak śmieszkują Całe uniwersum Harry'ego Pottera należy do J.K. Rowling.
Ulica to nasza scena by KeneePanda
KeneePanda
  • WpView
    Reads 12
  • WpVote
    Votes 1
  • WpPart
    Parts 1
Każdy zna chyba brzdęk pieniędzy wrzucanych do pojemników ulicznych grajków, tancerzy, magików, czy innych dziwadeł, ale czy kiedykolwiek cieszyliście się z tego dźwięku? Napawaliście się każdą taką chwilą najdłużej, jak było to możliwe... odpowiedź jest prosta. Nie. Wychowałam się na ulicy, oczywiście nie dosłowanie, mam dom w nim młodszą siostrę i trzy kuzynki, oraz ich matkę, a kiedy moja wyjeżdża czuje się, jak Kopciuszek, cały czas jedno i to samo „ej! Tu jest plamka!" Czasem w tym sklepie czuje się jak obcy, ale bez tego nie poznałabym tych cudownych ludzi co teraz, nie odważyłabym się sprzeciwić temu, który uważał mnie za zwykły przedmiot, a ludzie dalej, by się śmiali, że nie wymawiam czasem pierwszych liter imion, śmialiby się, że jestem zwykłym ulicznym grajkiem, ale jednak czasem nie wyróżnianie się z tłumu sprawia, że marzenia się spełniają. Jestem Worded. Moje imię? Poznasz je, ale to dopiero w historii. _____________________________________________________________________________ - Po co tutaj w ogóle przyjechałaś? - zapytał w końcu Uśmiechnęłam się i zatrzymałam, a tłum ludzi mijał mnie obojętnie. - nie przyjechałam tu z własnej woli - szepnęłam, ale wiedziałam, że mnie słyszy - a jeśli już chcesz wiedzieć po co tu jestem - wskazałam na hol nas otaczający i w końcu spojrzałam w jego brązowe oczy - przyszłam spełnić marzenia, a to, że ty już wszystkie spełniłeś i nie masz innych to już nie jest moja wina Ax Chłopak skrzywił się i prychnął, podszedł do mnie, przyjrzał mi się dokładnie, po czym zniesmaczył się jeszcze bardziej. - jesteś tak samo głupia jak każdy kto tu przychodzi - warknął i odszedł w głąb budynku znikając w tłumie pracujących ludzi przy okazji. - głupia? Tak samo jak ty - odwróciłam się znowu w stronę recepcji - ty też tu przyszedłeś Withe, nas oboje wychowała ulica...