Czasem wystarczy jedna chwila, by twoje życie legło w gruzach. Oraz jedna osoba, dzięki której nie stoczysz się na dno. Piotr stracił właśnie miłość swojego życia. Ukochana Martyna pozostawiła jednak po sobie żywą cząstkę. Lecz czy pogrążony w rozpaczy mężczyzna jest dobrym kandydatem na ojca? I czy podejmując to wyzwanie, sprosta opiece nad córką, która nie pozwala mu zapomnieć o tragedii sprzed lat? Książka zawiera sporą ilość wspomnień z wydarzeń stricte po śmierci - wrażliwi proszeni są o zaopatrzenie się w chusteczki. Miłej lektury! ❤️

*Największa drama w książce zaczyna się w rozdziale 67; jeśli wpadłeś tu, ale nie jesteś pewien, czy chce Ci się czytać 145 części - polecam właśnie te rozdziały!* Ps. #1 W NA SYGNALE - DZIĘKUJĘ! Martyna i Piotrek. Historia tak dobrze nam znana. Moja książka różni się od innych na tym portalu, ze względu na to, że staram się zachować w niej sens i logikę. Zapewniam was, że choć początkowe rozdziały nie są na wysokim poziomie, to im dalej tym lepiej. Na pewno zauważyliście, że większość książek o tej parze z Na Sygnale zawiera ogrom błędów logicznych czy zawrotne tempo. Ciężko je czytać. Co do wątków - wymyślam je sama i, jak widać, dotrwałam już do pokaźnej liczby rozdziałów, co sugeruje, że pomysły nadal rodzą się w mojej głowie. Dla tej pary mam ich naprawdę sporo. Mam nadzieję, że czytanie mojej pracy sprawi Wam przyjemność. Miłej lektury! ❤️

Cześć. Tytułem wstępu: • Jestem wielką fanką "Na sygnale". • Historia ta będzie pisana oczami Martyny jednak nie będzie to w 100% to co dzieje się w serialu. • Części będę starała się dodawać dość regularnie. Jeśli pojawią się jakieś zmiany to poinformuje. • Komentarze i konstruktywna krytyka mile widziane - motywują do działania. Miłego czytania! :)