Dziennik z Hotelu Wielkiego
"Taki jest Hotel Wielki: każdy jest tu po trochu anonimowy; Nie spisuje się na przykład, kto we wtorek korzystał z sauny, kto w środę zamówił śledzie w restauracji, a kto w nocy z czwartku na piątek biegał po drugim piętrze z maszyną do pisania pod pachą. Zapewne gdyby ktoś popełnił tu przemyślane, brutalne morderstwo...