NessaNoctis
[one shot zawiera spojlery, więc ostrzegam osoby, które jeszcze nie obejrzały czterech pierwszych sezonów serialu, zanim tu wejdą]
Lucyfer spędził na Ziemi już dużo czasu. Zdążył stworzyć sobie tam swój prawdziwy dom, żył tak, jak chciał. Poznał mnóstwo ludzi, z których tylko garstkę mógł nazwać swymi przyjaciółmi.
Jednak przyjaźń wymaga poświęceń. Nieraz trudnych, bolesnych. Oni są tego warci.
Gdy Diabeł będzie chodził po Ziemi i odnajdzie swoją pierwszą miłość, świat spowije zło - tak głosiła przepowiednia. Przekonali się, że coś w tym jest. To "zło" przybrało formę demonów, które uciekły z piekła, by sprowadzić z powrotem swojego króla.
Lucyfer musiał więc wrócić. Nie był szczęśliwy z tego powodu. Czuł pustkę. Pustkę szczególnie przez jedną osobę. Przez panią Detektyw. Przez Chloe Decker.
Niesłychane, ile jedna ludzka kobieta namieszała w sercu pana piekła... Była wyjątkowa, była dosłownie darem niebios. Między nią a Diabłem narodziło się tak silne uczucie, że żadna moc nie była w stanie go osłabić. Oboje temu zaprzeczali aż do momentu, gdy przyszło się pożegnać. Myśli i serce Lucyfera stały się niewolnikami serca Chloe i na odwrót. Nie znał wcześniej takiego uczucia. Nie wiedział wcześniej, czym jest miłość.
Chloe Decker sprawiła, że siedząc na piekielnym tronie, Lucyfer usychał z tęsknoty. Że miał wrażenie, że w piekle teraz sam jest jego więźniem.
Chloe Decker nauczyła Diabła kochać.