Painkiller - Justin Bieber
I stało się coś, co stać się musiało. Cierń zakochał się w delikatnym płatku róży...
I stało się coś, co stać się musiało. Cierń zakochał się w delikatnym płatku róży...
Pomyślałam, że jak wszyscy - to i ja. Oto zbiór krótkich historii, zdjęć oraz przygód Justina i twoich, słoneczko.
NIEZNANY: Masz cudowny głos. JA: Kim jesteś? NIEZNANY: Twoim przyszłym mężem. JA: Bardzo śmieszny żart. NIEZNANY: Nie żartuję:) JA: Nie mam czasu na takich idiotów jak ty, wybacz. NIEZNANY: Mam wybaczyć ci, że nazwałaś mnie idiotą, czy, że nie masz czasu?
DRUGA CZĘŚĆ MESSAGE FROM HIM - C-co to? - zapytałam. - Będziesz grzeczna dla mnie? - uśmiechnął się. Nerwowo pokiwałam głową, uchylając usta w panice. - Nie ruszaj się - poprosił łagodnym głosem, łapiąc mnie za łokieć. - Nie chcę tego - odepchnęłam jego rękę. - To dla twojego bezpieczeństwa. - Co to jest? - spytał...
TRZECIA CZĘŚĆ MESSAGE FROM HIM - Skarbie, wiem, że to zawaliłem. Zostawiłem cię z tym wszystkim samą, ale dobrze wiesz, że nie z własnej woli, nigdy bym ci tego nie zrobił. Zawsze chciałem dla ciebie jak najlepiej. Teraz wróciłem. Wróciłem i nie zamierzam tam wracać. Wróciłem do ciebie. Jestem cały twój, tylko i wyłąc...
"You give me purpose." Inspirancja: Justin Bieber - Purpose ✉✉✉✉✉✉ Okładka - @luvasharry
Zadufana w sobie gwiazdka, która nie widzi nic oprócz czubka swojego nosa? Nie dziękuję. Niestety, a może stety los sprawił, że dostałam propozycje w zagraniu teledysku Justin'a Bieber'a. Czy praca z celebrytą zmieni nastawienie do niego? Czy może okaże się chamem tak jak myślałam?
I było między nimi coś tak niemożliwego, że czasem wydawać by się mogło, że nie mają prawa istnieć. Jak woda i ogień... Jak cukier i pieprz... Jak niebo i piekło. To poprostu nie mogło przetrwać... ________________________________________ Zapraszam na kolejne z serii fanfiction "nie-do-końca" mojego własnego autorstwa...