numer 0
naprawdę nic ciekawego
Włochy roku 1930. W mieście Satriano na południowym krańcu świata - gdzie podeszwa buta uderza w fale Morza Śródziemnego, a zimne dni są jedynie złudzeniem - wskazówki zegara zatrzymały się w miejscu. Matki straszą własne dzieci Znieczulicami, choć rzeczywistość jest znacznie żywsza niż złudzenie, a same czują ich odd...
Nie zawsze się ze sobą zgadzali. Właściwie to przez większość czasu darli ze sobą koty, walczyli ze sobą, krzywdzili się nawzajem. Nie potrafili w żadnej kwestii dojść do porozumienia. Ale mimo wszystko byli rodziną i byli na siebie skazani czy tego chcieli, czy nie.
[OPOWIADANIE ZAWIESZONE] Odkrywanie gór, odkrywanie siebie, a to wszytko pod letnim słońcem. Górskimi szlakami podążać będziemy za Marcelem i Oliwerem oraz innymi bohaterami, których nasi chłopcy poznają we wsi Jezioraki, gdzie obaj spotykają się, przyjeżdżając na wakacje. Jak potoczy się ich wakacyjna znajomość? I c...
[pierwsze rozdziały są słabe. jeśli chcecie się przekonać, czy warto czytać, rzućcie okiem na ostatnie rozdziały.] [za poprawę mam się zabrać... kiedyś] Drogi pamiętniczku, Natalya mnie nienawidzi. Natalya zrzuca na mnie całą winę. Natalya się nade mną znęca. Natalya ze mną nie rozmawia. Natalya udaje, że tak jest d...
❝ Odległość z Warszawy do Moskwy wynosi 1150 kilometrów. ❞ miniaturka; 10/10
Mam na imię Elliot i wiem, że jestem tylko bohaterem opowiadania. Wiem, że w rzeczywistości nie istnieję, a wszystko wokół to czysta fikcja. Problem w tym, że z mojej perspektywy wcale tak to nie wygląda.
Jest sobie klątwa, jest sobie Czarownica, jest sobie Śmierć i jest sobie kot - oczywiście czarny, a wszystko to w jednym sklepie, i wcale nie żyje w przyjaźni. Nieśmiertelność jest do bani, może ładnie wygląda na pozór, ale w codzienności ssie - tak przynajmniej twierdzi Nina, właścicielka sklepu zielarskiego, która...