Fanowskie opowiadanie osadzone w uniwersum świata wiedźmina autorstwa Andrzeja Sapkowskiego

"Ron i Hermiona, tak samo jak cały Zakon, wykorzystują go, jego krewni go biją, co wystarcza, by Harry załamał się, zwłaszcza, gdy odkrywa, że jego ojciec żyje i jest nim nie kto inny, niż Snape. Wyrusza zniszczyć Voldemorta za to, że odebrał mu matkę." Opowiadanie podobne do części słabszych, polskich fanfików, ale jakoś tak potrzebowałam czegoś lżejszego na odmóżdżenie XD Oryginał: https://www.fanfiction.net/s/3698403/1/How-It-s-Meant-To-Be Autorka: DebsTheSlytherinSnapefan

Mało który wiedźmin pozostaje zimą na szlaku. Ale co jeśli zimowe warunki zaskoczą znienacka? Co, gdy oprócz przetrwania śnieżnej zawieruchy, przychodzi błądzić z nieznanych przyczyn po lesie? Błądzić tak, że nie sposób się z niego wydostać...

Jest rok 1273, minęło 5 lat od słynnego Pogromu nieludzi i śmierci legendarnego wiedźmina Geralta z Rivii, znanego również jako Biały Wilk. Rozpoczęły się masowe polowania na czarownice, a w miastach i wioskach chłopi i szlachcice jednoczą się w walce przeciwko wspólnemu wrogowi pod protektoratem Kościoła Wiecznego Ognia. Kiedyś piękne targi i ulice zostały teraz usłane drewnianymi stosami, na których płoną często niesłusznie oskarżone niewiasty. Wiedźmińskie szkoły również są na skraju upadku, a zmutowani zabójcy potworów powoli odchodzą w zapomnienie. Jest jednak promień nadziei dla Wiedźmińskiej Szkoły cechu Żmii, która z pomocą cesarza Nilfgaardu, Emhyra var Emreisa ma zostać odbudowana i przywrócona do dawnej świetności. Jednak cena takiej pomocy może okazać się zbyt wysoka dla najmłodszego adepta tej szkoły, wiedźmina Neidra, którego czeka trudna decyzja mogąca zaważyć o losach wszystkich królestw północy. Czy pomoże swoim braciom z cechu Żmii, czy może obierze własną ścieżkę, z dala od polityki i szlachty? ---------------------------------------------------------------------- To jest kontynuacja oryginalnej sagi Andrzeja Sapkowskiego o Wiedźminie Geralcie. Omijam fabułę z gier i wyznaczam nową historię po śmierci Białego Wilka. Nie planowałem jeszcze konkretnej liczby rozdziałów, ale będę pisał dopóki nie wyczerpią mi się pomysły. Miłej lektury!

Czyżby nowe pokolenie Starszej Krwi? Potomek Geralta? A może następne dziecko niespodzianka? Zobatrz dalsze losy słynnego Białego Wilka i nowego pokolenia...

Zarred, bojownik jednego z komand Scoia'tael, cudem unika śmierci. Jego oddział obozujący nieopodal, zostaje wyrżnięty w pień, co oznaczać może tylko jedno - wśród swoich jest zdrajca. Jako jedyny ocalały musi ostrzec Coineacha Da Reo, który przewodzić ma wielkiemu przewrotowi, lecz by go odnaleźć, potrzebuje wpierw spotkać się z dowódcą oddziału stacjonującego we Flotsam, który jako jedyny zna miejsce jego pobytu - z Iorwethem. Wkrótce Zarred, zwany Krukiem, na własnej skórze przekonuje się o potędze przeznaczenia i wraz z nową drużyną zmuszony jest stawić czoła nieznanemu wrogowi, rzucony w sam środek politycznej gry, w której nie do końca wiadomo kto rozdaje karty.

Kocham Berk. To mój dom i choć nigdy nie było łatwo, to mimo wszystko tu się urodziłem i wychowałem. To tu nauczyłem się wszystkiego od Pyskacza, który nieraz był dla mnie bliższą rodziną, niż szanowany przez wszystkich Stoik Ważki. To tu mieszka piękna, blond włosa wojowniczka z oczami niebieskimi jak ocean. To... pewnie najtrudniejsza decyzja w moim życiu, ale pozostaje mi tylko jedno...

Harry Potter poznaje swoje dziedzictwo.

Życie kołem się toczy, a historia lubi się powtarzać. Niestety ludzie często o tym zapominają. Wnikają z tego coraz gorsze konflikty. Najpierw był Gellert Grindelwald, potem Lord Voldemort, a teraz...

Chcecie się dowiedzieć o czym jest książka ? Zatem zapraszam do czytania...