Za każdym razem tworzę nowy opis, a w tym momencie przeżywam odrobinkę pustki co do treści, które będą się tu przebijać :/

Kolejny dzienniczek Jestem chyba coraz zdrowsza, prawda? Mam nadzieję

Czas coś zmienić ;))

Nie promuję zaburzeń odżywiania. Ba! Jestem recoverem, więc to ma być motywacja dla mnie i innych w walce o piękne ciało i zdrowy umysł.

Warto przeczytac rozdzial "schudlam" poniewaz tam macie podane ile udalo mi sie schudnac odkąd zaczęłam pisać ten "pamiętnik",nie zwracajcie zbyt uwagi na to co jest ponizej bo duzo sie zmienilo ^-^ Prawie 16 lat,178 cm wzrostu i...tak..waga...nienawidzę jej.Chciała bym ważyć 65 kg co raczej mimo wszystko zbyt możliwe nie jest A ważę(ważylam tyle gdy pisalam opis,teraz waze troche mniej)79kg...Nie umiem schudnąć.Staram się od dawna.Ćwiczenia,nie jedenie słodkiego a nawet duuże ograniczenie jedenia.Nic nie zadziałało.Nic.Waga stoi w miejscu A chyba nawet przytylam 1kg. Chciała bym w końcu schudnąć.Być śliczna i chuda.Niestety.Póki co mi się to nie udaje.Ostatnio jakby coś się w końcu ruszyło ale nwm.Będę to traktować w formie pamietnika Ale będzie tu więcej tego co jem,jak się czuję itp.Może jak będę pisała to do kogoś (jeśli w ogóle ktoś to przeczyta) to uda mi się wytrwać z moimi "postanowieniami" czyli jeść ok 1500 kcal dziennie a przede wszystkim jeść ZDROWO

𝕬 𝖏𝖆 𝖙𝖔𝖓ę,𝖈𝖔𝖗𝖆𝖟 𝖇𝖆𝖗𝖉𝖟𝖎𝖊𝖏,𝖈𝖔𝖗𝖆𝖟 𝖌łę𝖇𝖎𝖊𝖏 𝕮𝖟𝖞 𝖙𝖞 𝖙𝖔 𝖜𝖎𝖉𝖟𝖎𝖘𝖟? 𝕮𝖟𝖞 𝖙𝖞 𝖙𝖔 𝖜𝖎𝖉𝖟𝖎𝖘𝖟? 𝕮𝖟𝖞 𝖓𝖆𝖉𝖆𝖑 𝖚𝖜𝖆ż𝖆𝖘𝖟,ż𝖊 𝖜𝖘𝖟𝖞𝖘𝖙𝖐𝖔 𝖏𝖊𝖘𝖙 𝖔𝖐𝖊𝖏? 𝕮𝖟𝖞 𝖓𝖆𝖉𝖆𝖑 𝖙𝖆𝖐 𝖚𝖜𝖆ż𝖆𝖘𝖟? 𝕿𝖆𝖐? 𝕿𝖔 𝖕𝖔𝖕𝖆𝖙𝖗𝖟 𝖏𝖊𝖘𝖟𝖈𝖟𝖊 𝖗𝖆𝖟. 𝕵𝖆 𝖙𝖔𝖓ę. 𝕮𝖔𝖗𝖆𝖟 𝖇𝖆𝖗𝖉𝖟𝖎𝖊𝖏. 𝕮𝖔𝖗𝖆𝖟 𝖌łę𝖇𝖎𝖊𝖏. 𝕴 𝖏𝖚ż 𝖓𝖎𝖊 𝖏𝖊𝖘𝖙𝖊𝖒 𝖜 𝖘𝖙𝖆𝖓𝖎𝖊 𝖚𝖙𝖗𝖟𝖞𝖒𝖆ć 𝖘𝖎ę 𝖓𝖆 𝖕𝖔𝖜𝖎𝖊𝖗𝖟𝖈𝖍𝖓𝖎. 𝕻𝖗𝖟𝖊𝖕𝖗𝖆𝖘𝖟𝖆𝖒. 𝕯𝖟𝖎𝖊𝖓𝖓𝖎𝖐 𝖗𝖚𝖘𝖟𝖆 𝖔𝖉 27 𝖜𝖗𝖟𝖊ś𝖓𝖎𝖆!

Po 2 latach wychodzenia z choroby, mam nawrót. Potrzebuję miejsca, gdzie będę mogła mówić o wszystkimi co czuję. Nie zachęcam do mojego sposobu żywienia. Zaburzenia odżywiania to okropna choroba. Myślałam, że to już za mną, jednak to nie jest tak proste. Nigdy nie jesteś w stanie się z tego wyleczyć w stu procentach. To będzie opis moich prób powrotu do normalnego jedzenia. Będę tu pisać też o moich myślach, chcę móc gdzieś dać upust moim emocjom, zmartwieniom.

Cóż, nazwa chyba mówi sama za siebie. Nie promuję zaburzeń odżywiania.

Like a butterfly