Lista Lektur autorstwa dark_soulJK2
9 stories
Mate by d-escapism
d-escapism
  • WpView
    Reads 323,804
  • WpVote
    Votes 26,386
  • WpPart
    Parts 91
Naprawdę nie chciałam go potrącić. To był wypadek. ↴↴↴↴ Okładka autorstwa @MadamLeBieber.
On The Way To Hell [✓] by d-escapism
d-escapism
  • WpView
    Reads 28,517
  • WpVote
    Votes 5,122
  • WpPart
    Parts 23
Gdzie trafia dusza samobójcy? ↴↴↴↴ #2 w ❛Heaven❜. #118 w Fanfiction ↴↴↴↴ Okładka autorstwa @helpfulkatherine.
Truth [✓] by d-escapism
d-escapism
  • WpView
    Reads 7,616
  • WpVote
    Votes 1,351
  • WpPart
    Parts 9
❝Kontrolowanie siebie nawzajem przez dwie osoby bywa destrukcyjne. Nadszedł czas, aby ruszyć dalej, prawda? Zauważyłam, że zdążyłaś zmienić starą zabawkę na nową.❞ ↴↴↴↴ Okładka mojego autorstwa.
Venom by d-escapism
d-escapism
  • WpView
    Reads 1,967
  • WpVote
    Votes 152
  • WpPart
    Parts 7
Sequel "Madness" Była dla mnie niczym słodka trucizna. Drogi Cherie i Lilith ponownie się krzyżują - ale tym razem jest to wykalkulowane spotkanie. Od tego momentu pojawia się wiele nowych niewiadomych, jeszcze więcej wątpliwości i komplikacji. Stary typ relacji zostaje wzięty pod znak zapytania, ponieważ zarówno Lilith, jak i Cherie mają na nią inne wizje po zakończeniu terapii. Jakby tego było mało, na każdym kroku w znalezieniu jednej nurtującej odpowiedzi, nowe wątki atakują z każdej strony. Szaleństwo ich nie opuszcza. I ponownie nie widzą oczywistego w całym tym szaleństwie - do ich umysłu przedostaje się trucizna.
Madness by d-escapism
d-escapism
  • WpView
    Reads 3,970
  • WpVote
    Votes 498
  • WpPart
    Parts 18
The Venom Asylum for the Insane nie jest miejscem dla ludzi o słabych nerwach. Kiedy po raz pierwszy przekroczyłam próg tej placówki, spodziewałam się szybkiego wejścia w zwyczajowy rytm, pomimo wielu ostrzeżeń, które słyszałam od innych psychiatrów przed przyjazdem. Powinnam się tutaj odnaleźć, choć nie należę bezpośrednio do grupy, z którą miałam pracować, jednak nasze relacje z definicji mojego zawodu muszą znaleźć punkt wzajemnego zrozumienia, aby doszło do progresu. Biorąc to pod uwagę - ponownie - powinnam się odnaleźć. Już pierwszego dnia doszłam do wniosku, że odczuwam monachopsis - takie subtelne, choć nieustępliwe uczucie bycia nie na swoim miejscu. Na początku myślałam, że to kwestia nawiązania lepszych kontaktów z personelem, którego w ogóle nie znałam. Może wtedy to wrażenie by przeszło. W pierwszych tygodniach pracy zrozumiałam, że monachopsis pasuje również do pacjentów. Jak bardzo musi być źle w tym miejscu, żebym tak szybko zaobserwowała, że nie pasuje ono ani chorym, ani mnie - psychiatrze? ----- Okładka wykonana w Canva.
Venom [✓] by d-escapism
d-escapism
  • WpView
    Reads 65,587
  • WpVote
    Votes 6,016
  • WpPart
    Parts 38
Sequel ❝Madness❞. ↴↴↴↴ ❝Kiedy ją poznałam wszystko wskazywało na to, że jest chora i potrzebuje mojej pomocy. Teraz to ja jestem na jej miejscu z taką różnicą, że zachorowałam na nią - na jej spojrzenie, uśmiech, żarty, zapach i dotyk.❞ ↴↴↴↴ Okładka mojego autorstwa.
Madness [✓] by d-escapism
d-escapism
  • WpView
    Reads 36,613
  • WpVote
    Votes 5,796
  • WpPart
    Parts 21
❝The Venom Asylum for the Insane❞ - ostrzegano mnie; powtarzano, że to zła decyzja; że jestem za młoda, aby dać sobie namieszać w głowie, pomimo odpowiedniej specjalizacji. ❝The Venom Asylum for the Insane❞ - miejsce, gdzie podobno znajdują się ci, których nie da się odratować. ❝The Venom Asylum for the Insane❞ - moja przepustka do zrealizowania projektu, w którym bierze udział łącznie trzydzieści osób, ale żadna z nich nie odważyła się podjąć takiego wyzwania. ❝The Venom Asylum for the Insane❞ - miejsce, gdzie usłyszałam słowa ❛ona cię zniszczy❜, ale kierując się głupim uporem nie słuchałam. ↴↴↴↴ #3 w ❛camilacabello❜. #144 w Fanfiction. #219 w ❛camren❜. ↴↴↴↴ Okładka mojego autorstwa.
Echoes: Yes by d-escapism
d-escapism
  • WpView
    Reads 156
  • WpVote
    Votes 16
  • WpPart
    Parts 1
Eve Eden nie należała do osób przesądnych. Uporczywie od samego poranka przy herbacie ignorowała własny instynkt podpowiadający, że dzisiaj wydarzy się coś wielkiego - w możliwie najgorszym sensie. Do chwili dojazdu do pracy zganiała to wrażenie na ulewną, pochmurną pogodę, dopóki na samo „dzień dobry" nie spotkała się z nadto znajomą twarzą z przeszłości. Od tego momentu na przestrzeni całego dnia regularnie napadało ją echo wystrzałów przelatujących nad głową oraz wszystkie „tak" w odpowiedzi na wydawane rozkazy z ubiegłych lat. Wspomnienia wplatały się w czasie rzeczywistym w teraźniejszość i nowe życie. Wiedziała, że nie plan wtopienia się w nowe towarzystwo pod bardziej ludzką odsłoną w Departamencie Śledztw Kryminalnych legł w gruzach przez obecność byłego podwładnego. Do tej chwili łudziła się, że nikt nie ujrzy którejś z dwóch person utworzonych na potrzeby pracy dla wojska. Oszukiwała się, że od chwili odejścia pozostanie po prostu Eve Eden, od niedawna detektywem śledczym. Przeszła nieludzką drogę, aby mieć na to pozwolenie. Nienawidziła wojska z całego serca. Nienawidziła wpływu, jaki miały na nią tamte czasy. Nienawidziła faktu, że zamiast cieszyć się na widok starego kompana, zamarła w miejscu, a w głowie obijały się jej echem stare treści misji, każdorazowo potwierdzane do wykonania krótką komendą: „tak". Nienawidziła tego, że zawsze musiała odpowiadać „tak". I dzisiaj jej nienawiść wstąpiła na jeszcze wyższy poziom, bo była w pełni świadoma tego, że ponownie musi powiedzieć „tak", zaprzepaszczając trud, który włożyła w zmiany, aby być w Departamencie i odciąć się od poprzedniego życia, w którym nie mogła nawet myśleć o czymś takim, jak przyszłość. Była głupia, zakładając przez chwilę, że czeka ją jakakolwiek przyszłość. _____ © Okładka wykonana dzięki Canva AI.
Women (double trouble) by intro-version
intro-version
  • WpView
    Reads 1,409
  • WpVote
    Votes 219
  • WpPart
    Parts 3
Przeczucie Eve zawsze się sprawdzało. Nie miała więc obaw na wieść o przeniesieniu z Departamentu Śledztw Kryminalnych w Nowym Orleanie do Nowego Jorku. Traktowała to jako przygodę, która zaprowadzi ją ku większemu doświadczeniu, a na końcu zyska upragniony prestiż. Eve myślała, że praca w zespole dwuosobowym nie będzie niczym trudnym - przecież wystarczy dobra komunikacja, prawda? Eve myślała, że przeprowadzając się do Nowego Jorku i zostawiając za sobą przeszłość zacznie nowy, ekscytujący rozdział. Taki, którego istnienia nie będzie żałowała. To miała być zmiana - ale zmiana na lepsze; tylko na lepsze. Eve myślała wiele. Eve zwykła mieć naprawdę trafne przeczucie. .......... Photo by: @/fotografierende from pexels.com. Edited by: @DKs-mind.