Gdy Kapitan Ameryka zburzył fasady HYDRY, uwolnił przy tym swojego przyjaciela. Bucky Barnes, próbuje przetrwać w świecie, którego nie zna. W ukryciu, z piętnem Zimowego Żołnierza, bez własnych wspomnień. Nie planował ratować Collette. Był to odruch. Sam nie wiedział, że pomagając jej wciągnie ją w swoją przeszłość. W wirze ucieczki i próby przeżycia, dwie obce osoby, muszą na sobie polegać. Zaufanie nie buduje się łatwo, a oni nie mają na to dużo czasu. Końca ich drogi nie widać, a po piętach depczą im cienie Zimowego Żołnierza.

Bucky x OC Typowy fanfic w stylu 2017 roku. End Game nigdy się nie wydarzyło, wszyscy żyją, a Avengersi funkcjonują jak duża, trochę pokręcona rodzina. Ona pojawia się znikąd, on próbuje poskładać swoje życie na nowo. Nie chodzi o ratowanie świata, tylko o zwykłe (albo i nie) codzienne chwile, rozmowy po nocach, niechciane uczucia i drugie szanse. Tęskniłam za tym starym vibe'em - prostym, emocjonalnym i znajomym.

❝Wilson przysięgam, jeżeli się nie zamkniesz zajebie ci z pioruna w ten głupi czerep.❞ A to wszystko zaczęło się od głupiego dnia, w którym kobieta miała mieć wolne.

Madison Davis i Bucky Barnes, obydwoje przeszli przez piekło Hydry, ale gdy dołączyli do Avengers, ich wspólne zmagania stworzyły silne więzi. Z biegiem czasu i walk z Hydrą, między nimi rozwija się nie tylko bohaterska współpraca, ale także nieznane dotąd uczucie, które zaczyna razić w sercach obu bohaterów. Czy potrafią pokonać nie tylko złowrogą organizację, ale także własne demony przeszłości, by znaleźć szczęście w obliczu zagrożenia?

Tęsknota jest czymś trudnym do zniesienia. Kiedyś usłyszałam, że to cień miłości, a przecież cienia nie da się pozbyć. Może ten ktoś miał rację, bo moje serce pękło na milion kawałków. To wstrętne uczucie towarzyszyło mi przez rok, kiedy musiałam wyjechać i zostawić moich przyjaciół. Znaliśmy się od dziecka, byliśmy nierozłączni. Jeden głupi błąd sprawił, że moja mama miała wszystkiego dość. Miałyśmy już nigdy nie wracać, miałyśmy rozpocząć nowe życie w wielkim mieście i zapomnieć o moim raju na ziemi. Ale ten ktoś na górze pisze różne scenariusze, bo właśnie jestem w drodze do miejsca, w którym moje serce znowu połączy się w całość. Wracam do Outer Banks. ______________ • Książka to fanfiction bazujące na wydarzeniach z serialu. • Sceny, dialogi oraz bohaterowie mogą się różnić od tych, których znamy z ekranu.

❝ NIENAWIDZĘ CIĘ, ADELAIDE FAUNTLEROY, ALE TO SPRAWIA, ŻE MOGĘ KOCHAĆ CIĘ DOKŁADNIEJ, SZCZERZEJ I MOCNIEJ❞ 𝐑𝐄𝐆𝐔𝐋𝐔𝐒 𝐀𝐑𝐂𝐓𝐔𝐑𝐔𝐒 𝐁𝐋𝐀𝐂𝐊 nigdy nie bywał wdzięczny. Nie miał komu być. Rodzice znęcali się nad nim dzień w dzień, a starszy brat zostawił w domu pełnym wariatów. Nie znał uczucia troski czy miłości. Dobrze znał zaś lęk, który towarzyszył mu codziennie od pierwszych dni życia. Do momentu, aż nie spotkał 𝐀𝐃𝐄𝐋𝐀𝐈𝐃𝐄 𝐃𝐎𝐑𝐎𝐓𝐇𝐘 𝐅𝐀𝐔𝐍𝐓𝐋𝐄𝐑𝐎𝐘. Wtedy odkrył jak to jest być wdzięcznym. Bo od tego momentu dziękował jej, każdego dnia, coraz mocniej. cover by @lolablahaj 2023/24 [regulus black x fem!oc] [BITTERSWEET SERIES book one] [TW: violence, harassment, death]

Czujesz to deptanie po palcach i ten zimny oddech na policzku? To śmierć. Prowadzi nas na parkiecie, tuląc w ciasnym tańcu. Nikt nie wie, które z nas pomyli krok i potknie się jako pierwszy. Obyśmy to nie byli my. A teraz muzyka! • harry potter - ERA HUNCWOTÓW • regulus black x female oc • na podstawie sagi Harry Potter, należącej do J.K. Rowling • fabuła należy do mnie. wszelkie podobieństwa do innych książek są czysto przypadkowe • cudna okładka: @callmeverka

Po wydarzeniach z zeszłego roku nikogo nie dziwi pojawienie się kolejnej uczennicy w Hogwarcie. Ezra Crowley musi spróbować dopasować się do sytuacji, w której się znalazła i sprostać oczekiwaniom wielu ludzi, w tym nauczycieli Hogwartu oraz nowych przyjaciół ze Slytherinu - Ominisa i Sebastiana, którzy liczą, że jej wyjątkowość będzie w stanie naprawić ich dawne grzechy.

Szybko możemy kogoś znielubić, ale ... równie szybko możemy kogoś polubić, prawda?

Elizabeth Harries od zawsze należała do bogolek. Nigdy nie czuła się jedną z nich, lecz nigdy nie sądziła by mogła pasować do płotek. Rodzina i przyjaciele zawsze wmawiali jej, że płotki to okrutne, nie miłe i aroganckie osoby. Dopiero gdy ich poznała zorientowała się w jakim towarzystwie przez całe życie się obracała. Podziwiała ich za to jacy są; silni, odważni, mądrzy, opiekuńczy a już tymbardziej pewien blondyn, który najbardziej przykuł jej uwagę. Chciała stać się jedną z nich i wierzyła, że kiedyś jej się to uda. „Czasem chciałabym myśleć dorośle i przyszłościowo, lecz wciąż jestem tylko nastolatką żyć tu i teraz"