AndrzejZborowski
Pierwsze opowiadanie z tomiku "TRYPTYK MIŁOSNY" napisane w listopadzie 2003 roku.
Wszystko zaczęło się od niewinnego sms-a o treści: "MARKU kocham Cię EWA".
Praktycznie to wtedy zdecydował się nazwać swoje uczucia po imieniu. Wtedy też świat, na którym żył już z górą 40 lat wydał mu się, no właśnie, jaki? - piękny?, cudowny?, wspaniały?, niesamowity? W zasadzie każde z tych słów było odpowiednie. Nawet nie pamiętał jak i kiedy dotarł do domu. Nie pamiętał, co robił i kiedy zasnął. Jego serce przepełniała radość i duma, że oto kobieta, którą ubóstwiał, której tylekroć wcześniej mówił o swoim uczuciu - teraz sama z własnej i nieprzymuszonej woli powiedziała mu to, co tak bardzo pragnął usłyszeć.
Faktem jest, że wcześniej wiele ze sobą rozmawiali, wiele, może nawet zbyt wiele czasu spędzili razem, nigdy jednak z jej ust nie padło takie wyznanie. To dla niej zdecydował się kupić komórkę. Chciał być bliżej niej. Ale...