kaysano
- Reads 3,084
- Votes 277
- Parts 4
Sasuke otworzył oczy i pierwsze co ujrzał, to biel szpitalnego pokoju. Nie rozumiał, gdzie jest i co tam wyrabia. Próbował usiąść, jednak poczuł ogromny ból głowy jak i pleców. Zaraz dostrzegł trzy osoby, jakiegoś dziwnie szczerzącego się blondyna, różowo-włosą dziewczynę z ulgą wymalowana na twarzy i mężczyznę w masce.
- Gdzie ja jestem, kim wy jesteście? - Zapytał ochrypłym głosem i wtedy spojrzał malujący się lęk na wszystkich zebranych twarzach..
- Sasuke.. Nie rób sobie jaj, dattebayo.. - Zawołał blondyn ujmując chłodna dłoń bruneta.