Coś o papierosach, kwiatach i marnowaniu życia. Kisiel egzystencjalny : mieszanka wybuchowa van Gogha i fety [większość zdjęć nie należy do mnie] w opowieści wystąpią zmiany, postaram się zebrać i w końcu coś napisać. zapraszam na przykry seans.
Miłość jest jak kwiat. Nigdy nie uprzedza kiedy zwiędnie. Odchodzi bez pożegnania. Umiera. Bez słowa.
Poezja niedokończona, nabazgrana w starym notesie w skórzanej oprawce, w autobusie, na przystanku, w kącie kawiarni, gdzie nie dosięga pisk dzieci, we własnym pokoju zamknięta. Okładka wykonana przeze mnie.
Słowa nie muszą być głośne, by miały znaczenie. Krzyk nie musi być krzykiem, by nieść ze sobą mądrość. ~*~ Myśli, przemyślenia, wiersze i więcej... Nauka pisania, wypowiedzi ideowe, "książka filozoficzna", trochę radości, czyli umysłowe kwiatuszki... Lub, co lepsze!, kaktusiki. [Pierwsze wiersze, z czasem (z...
publikacja rękopisów z mojego dziennika, czyli wielkie, pachnące mlekiem nic. © robert-lucas; 2016
Wiersze mojego autorstwa. Przesycone pesymizmem, smutkiem i obojętnością. Nieufnością do ludzi i miłością do śmierci. Autor nie ponosi odpowiedzialności za szkody psychiczne, moralne oraz fizyczne związane z lekturą. Czytasz na własną odpowiedzialność! Pozycje: #27 w Poezja #19 w Poezja #15 w Poezja #13 w Poezja #07 w...
brzdęk pianina odarcie z szat chłodna zima syntetyczny kwiat nieprawdziwość duszna chciwość czemu czemu już ty mi nie znany? och, mój ukochany #1 8 IV
Po dwustudniowym wyzwaniu poezja stała się częścią krwi. Ale by nie znosić negatywnym wibracji, ta krew niech będzie wstążkami. Można będzie je sobie powplatać we włosy. To jest plan. Lekko powyginany zbiór słów i znaków interpunkcyjnych. Szalalala!
