tthedreamcatcherr
- Reads 1,464
- Votes 336
- Parts 18
-Nie wkurwiaj mnie tylko gadaj po co to zrobiłeś!
Noah słysząc te słowa, gwałtowanie wstał, po czym pchnął mnie na ścianę, sam opierając się o nią. Staliśmy twarzą w twarz, a ja dopiero teraz mogłam zobaczyć jak jego policzki przybierają bordowego koloru, a w oczach pojawia się iskierka złości. Przybliżył się do mnie, a ciepło, które biło od jego ciała mnie samą przyprawiało o rumieniec na twarzy.
-Bo go nienawidzę- warknął, patrząc na mnie swoimi ciemnymi oczami.
-To już nie mój problem- stwierdziłam, próbując go od siebie odsunąć jednak bezskutecznie.
-Bo to ty jesteś tym pieprzonym problemem!
Zamknęłam powieki, czując jak do oczu zaczynają napływać mi łzy. Chłopak najwyraźniej widząc moją reakcję na jego słowa, odsunął się kilka kroków do tyłu.
-Zoe, przepraszam- westchnął.
-Odwal się- wyszlochałam, po czym pobiegłam na piętro, gdzie zamknęłam się w sypialni, dając upust swoim łzą.