Baliśmy się śmierci, ale ona i tak po nas przyszła. Baliśmy się miłości, nim zdołaliśmy pojąć, że było już za późno, aby przed nią uciec. Baliśmy się samych siebie. Mroku, który w sobie odkryliśmy. Marzeń, skrytych pośród cieni.

Po stracie matki, Harriet wprowadza się do ciotki w małym miasteczku w stanie Oregon. Przytłoczona ostatnimi wydarzeniami przez długi czas nie opuszcza domu. Traci ochotę na kontakt z ludźmi i na malowanie, które było nieodłączną częścią jej codzienności. Kiedy w końcu pojawia się w miasteczku i zwiedza okolicę, zaskakuje ją ulewa. Schronienie oferuje jej Corey - chłopak z kawiarenki. Uśmiechnięty i pełen energii nie wydaje się skrywać żadnych tajemnic. Harriet widzi w nim beztroskiego chłopaka, gdy on dostrzega w niej odbicie własnego bólu. Corey zrobi wiele, by cierpienie nie pochłonęło Harriet niczym czarna dziura.

UWAGA, TRWA GENERALNY REWRITE KSIĄŻKI. Trzecia wojna światowa niezaprzeczalnie odmieniła ludzkość, rozczłonkowując ją na odizolowane państwa-miasta. Klara urodziła się i wychowała pod nieprzenikalną kopułą, która chroniła ją przed światem zewnętrznym, a jednocześnie czyniła z niej więźnia. Pewnego dnia niebo runęło jej na głowę - kopuła wybucha, a Balcoux zostaje zaatakowane przez Orły. Wrodzy żołnierze przejmują władzę i stawiają wszystkim krwawe ultimatum. Klara wraz z kuzynem tworzy grupę oporu, a tym samym wpada w sieć intryg i kłamstw. Pośród zgliszczy i wszechobecnej zagłady nieświadomie staje się jednym z głównych pionków w grze na życie i śmierć. Świat ponownie się zmienia, a ona musi się zmienić razem z nim.

Gdy w twoim domu najważniejszy jest alkohol, marzysz tylko o tym, aby zniknąć. Ale Dorota nie marzy, ponieważ marzenia mają szansę się spełnić. A ona jest realistką. Życie daje jej jednak niezwykłą szansę - otwierają się przed nią najlepsze uczelnie matematyczne w kraju. Jednak co ma zrobić dziewczyna, której rodzina zabiera wszystkie zarobione pieniądze i przepija je? Czy da radę sama odnaleźć się w wielkim mieście bez środków do życia? Okazuje się, że "ulica" stanowi dla niej zagrożenie, ale też pomaga odnaleźć spokój. Czy cierpiąca przez całe życie zdolna dziewczyna może zaznać odrobinę szczęścia?

Lara Collins zostaje kartą przetargową swojej rodziny. W zamian za wsparcie i pieniądze dla jej rodu ma poślubić przyjaciela ojca. Wepchnięta do brutalnego świata mafii podejmuje ryzykowną walkę o przyszłość. Gabriel Callaghan przejmuje władzę po ojcu. W ostatnią noc beztroskiego życia postanawia zabawić się w modnym klubie. To właśnie tam poznaje zdeterminiwaną dziewczynę, od której nie potrafi odwrócić wzroku. Rodzina Collinsów i Callaghanów od lat toczy walkę o bogate tereny i wpływy. Co się wydarzy, gdy przywództwo uzyskają ich dzieci? Czy pomimo pamiętnej nocy poradzą sobie z emocjami i udowodnią, że są godnymi następcami swoich ojców? A co z owocem ich przygody? Lara ukrywa dziecko przed Gabrielem i przygotowuje się do poślubienia wieloletniego znajomego. Gabriel nie wybacza kłamstw, ale chęć zdobycia kobiety z klubu, a w końcu i własnego syna, skłania go do odbycia największej bitwy - z samym sobą.

Kiedy przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, teraźniejszość staje się więzieniem... Filip Graff do niedawna cieszył się opinią niezawodnego fotografa. Wszystko jednak zmieniło się, kiedy stracił miłość swojego życia. Teraz każdy nowy dzień jest dla niego wyzwaniem. Wyzwaniem, które zaczyna go przerastać. Jedna obietnica złożona przyjacielowi może odmienić jego los. Filip niechętnie rusza do schroniska, by po raz pierwszy od tragicznych wydarzeń chwycić za aparat i zrobić zdjęcia podopiecznym. Tam poznaje Ninę - młodą dziewczynę o różowych włosach, która wydaje się mu zbyt radosna. Okazuje się jednak, że oboje muszą zmierzyć się ze swoją przeszłością. Być może razem uda się im przezwyciężyć mrok, bo przecież... najlepsze wciąż musi przyjść, prawda? 💚💚💚 Za okładkę dziękuję Justyna Es - Grafik 🥹 Dziękuję!

[ZAKOŃCZONE] Futurystyczne low science-fiction, political-fiction, kryminał i gorący romans w jednym. Chile, rok 2091, futurystyczne miasto Oresta de Chile. 30-letnia dziennikarka, Danilla Estevez w Nowy Rok dostaje niespodziewanie telefon od dawnego przyjaciela, którego poznała na studiach w Paryżu, Japończyka, Masato Yahiro, którego nie widziała od pięciu lat. Przyjaciel przeprowadza się do Chile, do miasta Danilli, i podejmuje pracę na tamtejszym uniwersytecie, gdzie rozpoczyna badania. W sprawę zamieszany jest międzynarodowy koncern oraz tajemnicze siły, z których istnienia oboje nie zdają sobie sprawy. A może tylko ona? Czy Danilla wie, kim naprawdę jest jej przyjaciel, czy oboje mogą sobie zaufać? Czy będą potrafili poradzić sobie z wyzwaniami i unikać niebezpieczeństwa? Komu tak naprawdę zależy, żeby prawda nie wyszła na jaw? Czy ten świat za kilkadziesiąt lat będzie utopią czy raczej dystopią i dlaczego? Wszystkiego dowiecie się z lektury, do której zapraszam :-)

Camilla zaczyna od zera, ale nie ma czystej karty. Już na początku dorosłości skazana jest na cierpienie i walkę o każdy dzień. Gdy w końcu dostaje szansę, lecz nie od losu, a od właścicieli Sodomy, rodzi się w niej nadzieja, że od teraz wszystko zacznie się układać. Jednak to jest dopiero początek jej problemów, z którymi musi nauczyć się żyć. Do których musi się dostosować. A może, które w końcu pochłoną ją tak, że nie będzie w stanie się od nich uwolnić. W szczególności od jednego problemu. Przystojnego, wysokiego i wytatuowanego bruneta, który w jednej chwili powoduje, że miękną jej kolana, a w drugiej chce go udusić albo nawet uciec od niego na koniec świata. „To, co dzieje się w Sodomie, na zawsze zostaje w Sodomie. Gdy wychodzisz poza jej mury, zapominasz o jej istnieniu. Inaczej możesz skończyć jak żona Lota". Opowiadanie tylko dla osób dorosłych.

Diana Draganescu dorastała w cieniu smoków - całkiem dosłownie. Jako mała dziewczynka często spoglądała w niebo z nadzieją, że wysoko nad jej głową pojawi się jedno z tych majestatycznych, niebezpiecznych stworzeń. Nigdy za to nie marzyła o zostaniu ich hodowcą. A już na pewno nie sądziła, że zostanie nim wbrew własnej woli, z powodu głupoty własnych braci. Mimo to, kiedy na szali zawisła reputacja rodu, Diana szybko doszła do wniosku, że nie ma wyboru - musiała porzucić piękne suknie i wygodę na rzecz wyświechtanych spodni i ciężkiej pracy. Przełknięcie dumy okazało się jednak znacznie prostsze, gdy z pomocą przyszedł jej największy miłośnik zwierząt, jakiego kiedykolwiek poznała. I to całkiem uroczy miłośnik.