Do Jamesa dociera wiadomość: Peter zdradził i wyjawił Voldemortowi miejsce w Dolinie Godryka, gdzie Potterowie się ukryli. W napływie desperacji, kilka godzin przed tragedią, Rogacz pisze list. Wie, że nic nie da się już zrobić i chce pożegnać się z przyjaciółmi. Wspomina w nim dobre, szkolne czasy, oraz dziękuje za wszystko. Przypomina Syriuszowi i Remusowi o tym, jak zawsze byli dla niego ważni. Krótki one-shot, zupełnie wymyślony przeze mnie.

"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony". Zwykły cytat. Zwykłe słowa. Ale gdyby tak naprawdę zniszczyć Śmierć? Nie było dnia, by Harry Potter, Wybraniec, Chłopiec, Który Przeżył, nie myślał o tych, których utracił w czasie trwającej wojny. Rodziców. Przyjaciół. Znajomych. Nie było dnia, by w jakimś stopniu nie obwiniał się za to, co ich spotkało. Jednak gdy znajduje pewną książkę w gabinecie swojego dawnego mentora, Albusa Dumbledore'a, w końcu dostrzega maleńkie światełko w tunelu. Światełko zwiastujące powrót wszystkich tych, za którymi tak tęsknił. Jeden eliksir. Jedno zaklęcie. Tak wiele nadziei. Choć mogłoby to wydawać się kompletnie niemożliwe, wszystko idzie tak, jak powinno. Umarli powracają do życia, a do pierwszych szczęśliwców zaliczyć można rodziców Harry'ego i jego ojca chrzestnego. Każdy z nich stara się oswoić z nową rzeczywistością, a choć mogłoby się wydawać, że jest tak, jak być powinno, nie wszystko na to wskazuje, a czarne chmury ponownie zbierają się nad Doliną Godryka. Czy oszukanie Śmierci jest aby na pewno możliwe? Czy nie istnieją żadne konsekwencje zadzierania z siłami, których się nie rozumie? Czy aby na pewno można zbudować szczęście w świecie, który tak bardzo się zmienił? Czy można tak po prostu zapomnieć o tym, co stało się przed laty? Czy to wszystko nie było zbyt proste? Jedno jest pewne - to nie jest koniec.

Dookoła ból i cierpienie. Tajemniczo znikają ludzie szanowani w świecie czarodziejów, jak nikt inny. Każdy każdego podejrzewa, nikomu nie można ufać. Przyjaciel okazuje się wrogiem, wróg przyjacielem. W Anglii panuje terror. Już nigdzie nie można czuć się bezpiecznym. Tylko Hogwart wydaje się być jedynym schronieniem. Czy Huncwoci, podobnie jak wszyscy inni, ulegną sile zła, czy zawalczą o siebie i o swoich bliskich?

A gdybyśmy tak zabrali Lily, Huncwotów, Severusa i całą resztę z ich czasów? Czy ich historia jako zwykłych ludzi, pozbawionych magii tocząca się w XXI wieku w San Fransisco będzie równie zaskakująca jak ta przedstawiona przez Rowling? Opowieść autorstwa : Prowodyrka & Takoizu Okładkę wykonała: byaleksandram Uwaga: Mogą pojawić się sceny drastyczne i przekleństwa. *** Większość niuansów prawnych jest przeniesiona z praktyki polskiej. Status : UWAGA OPOWIADANIE NIE JEST ZAKOŃCZONE I NIE PLANUJĘ POWORU DO TEJ HISTORII.

Era Huncwotów. Lata 70 XX wieku. Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Świat spowił mrok. Coraz częściej pojawiają się doniesienie o tajemniczych zniknięciach i mordach. Każdy musi się opowiedzieć po której stanie stronie. Pośród tego wszystkiego żyje grupka przyjaciół, którzy mimo różnic są gotowi do największych poświęceń. Czy dadzą szanse miłości? Czy odkryją kto czyha na życie kilkorga z nich? Jakie mają szanse w walce z wyszkolonymi przez Czarnego Pana, śmierciożercami? Czy strach o własne życie i chęć przetrwania za wszelką cenę ich poróżni? Tego wszystkiego dowiesz się czytając moją historię. Serdecznie zapraszam. Karolina S. Okładkę wykonała cudowna @byaleksandram ZWIASTUN : https://www.youtube.com/watch?v=todUcdNhqjc Najwyższe notowania : #6 w kategorii Losowo - 13.10.2016 Początek: lipiec 2015 ( edytowanie. rozpoczęto : 2017) Zakończona: 14.10.16

Dodatek do opowiadania " Sekrety Huncwotów" - jeśli nie poznałeś tej historii, serdecznie na nią zapraszam. Jej nieznajomość może powodować niezrozumienie niektórych kwestii. Skończyli szkołę i wkroczyli w dorosłe życie. Wiedzą czym jest miłość oraz utrata najbliższych. Poznali smak sukcesu i porażki. Jak potoczą się ich dalsze losy?

Można by się spodziewać, że bycie nastolatkiem należy do najprostszych czynności świata. Co za banialuki! Dorastanie w Hogwarcie to prawdziwy koszmar, szczególnie gdy poza jego murami wznosi się cień wojny, a ty nie wiesz, jak odróżnić przyjaciela od wroga. Czego można spodziewać się w pierwszej części Fortuny? Porwań, śpiączek, ataków w Zakazanym Lesie, międzyszkolnej wymiany uczniowskiej... Lily tracącej pamięć? Mordercy czyhającego na korytarzach Hogwartu? Odważysz się wkroczyć w pełne mroku opowiadanie i dać się ponieść emocjom? Non-kanon. UWAGA! "Fortunę" zaczęłam pisać dawno, dawno temu, z tego też względu początkowe rozdziały (do ok. 10?) są raczej niskiej wartości twórczej. Liczę jednak, że uda Wam się przez nie przebrnąć i historia się spodoba. Moje pierwsze opowiadanie, które kiedyś nosiło tytuł Potter Lily i James. Okładka wykonana przez @dreams_love17

[ZAKOŃCZONE] -Słyszeliście o Harry'm Potterze? - Niestety, szkoda dzieciaka... - A co sądzisz o Sanguisie? - O kim? - Och! To wspaniała opowieść o chłopcu narodzonym pewnej jesiennej nocy... Co by było, gdyby James nie umarł tylko Lily, Lily umarła zamiast Jamesa. Rodzice przeżyli, a Harry nie? 31 październik 1981 roku, Halloweenowa noc. Idealny dzień na zgon. Zbyt idealny, więc los ma dla nas inne plany. Lord Voldemort jest przeciwnikiem losu i teraz, i tutaj przybył nam to udowodnić. Sanguis znaczy krew. Śmierć znaczy życie. A miłość ma wiele imion, czy zdołasz je wszystkie spamiętać? W skrócie - wszyscy myślą, że Harry nie żyje, a Voldemort wyszkolił sobie assasina :) Potterowie przeżyli i... rozmnożyli się?! SEQUEL Po wydarzeniach z Rodzinnej Krwi, wszystko toczy się inaczej niż można było przypuszczać, a już na pewno niż przypuszczał młody Potter, kiedy na swojej drodze spotyka cienie przeszłości. Czasem ktoś potrzebuje przerwy, A czasem nie jest w stanie przestać. Harry zamknął za sobą pewien rozdział i musi zacząć pisać nowy, ale co jeśli ktoś nie powiedział jeszcze ostatniego słowa? Co jeśli jakiś dialog uciekł w natłoku zdarzeń? Nie dowiesz się jeśli nie przeczytasz! Harry na pewno będzie musiał to jakoś przeżyć... Ale czy to na pewno kwestia życia i śmierci? - Bo coś mi się zdaje, że termin "odejścia" będzie musiał przejść aktualizację... W skrócie, ktoś powraca (czy sami wiemy kto...?), no ale - wicie jak ciężko jest załatwić sobie ciało?! Za okładkę dziękujemy - @Taosia :)