Sherlock nie rozwiązał zagadki Moriarty'ego. Lestrade musi wywiązać się z obietnicy, jaką złożył Mycroftowi i wycofuje detektywa oraz jego partnera -Johna Watsona z dalszego śledztwa. Jak poradzi sobie opuszczony przez poślubioną pracę socjopata? Współlokatorzy muszą podjąć się jakieś pracy aby zarobić na utrzymanie. Czy serdeczny John po raz kolejny wyciągnie pomocną dłoń w stronę Sherlocka, do którego stanowczo zbyt wiele czuje? A może znowu przez niego obrażany i zirytowany egoizmem przyjaciela postanowi się od niego odwrócić? Może Sherlock ujawni w końcu swoje własne uczucia i emocje? Czy właśnie dzięki rozwijającej się miłości, natrafi na pewien trop dotyczący Moriarty'ego, który sprawi, że mężczyzna wróci do gry?

Harry wracając z chatki Hagrida widzi coś, przez co zmiena zdanie na temat Draco i zaczyna coś do niego czuć. *** Z góry przepraszam za wszystkie literówki itd. Jeśli coś takiego zobaczycie możecie dać mi znać w komentarzach. 😉 Jeżeli nie podoba wam się to opowiadanie, każdy ma swój gust, nie musicie go czytać. Zrobicie mi dużą łaskę, jeśli zamiast hejtować po prostu odłożycie tą opowieść XDD TA "KSIĄŻKA" TO RAK

"I mimo że Harry dawniej naprawdę nienawidził Dracona, teraz nie może patrzeć, jak księżyc w jego oczach rozsypuje się na miliardy kawałków" [antyt, 2k17, czerwiec - grudzień]

Codzienne życie na Baker Street zaczyna się zmieniać, tak jak relacja między wspaniałym detektywem i jego bloggerem. A wszystko przez te głupie koszmary sprzed lat. Pierwsza część czegoś większego. Mam nadzieję że czytając będziecie się tak dobrze bawić jak ja podczas pisania ;3 Specjalne podziękowanie dla Mushu-βtestera

Wszystko oprócz fabuły należy do cudownej pary Mofftiss :) 08.03.2017 - #443 w kategorii "Fanfiction"