Lista Lektur autorstwa martimila123
2 stories
Węże nie śmieszkują • Fred Weasley by ChoJulieSsi
ChoJulieSsi
  • WpView
    Reads 3,482,928
  • WpVote
    Votes 338,213
  • WpPart
    Parts 108
🍊 Callie Irving nie jest zbytnio lubianą czarownicą w Hogwarcie, ale wie, że może winić za to tylko siebie i swoje złośliwości, które wśród Ślizgonów uznawane są za wzorowe. Kiedy dziewczyna chce się zmienić, los zsyła jej dwie rude czupryny, które tylko potrzebują od niej... Eliksiru Miłosnego. Przy nich zaś okazuje się, że nawet ponadprzeciętne zdolności Callie w warzeniu eliksirów nie chronią jej przed wpadnięciem do miłosnego kotła zakazanego Ślizgonom. • "- Mamo, a gdyby tak, tylko hipotetycznie, Fred zakochał się w Ślizgonce? - Mamo, a gdybym tak, tylko hipotetycznie, uderzył George'a w głowę?" • Zakończone. Kontynuacja: Węże jednak śmieszkują Całe uniwersum Harry'ego Pottera należy do J.K. Rowling.
Pokochaj mnie...|J.B| by DivaForever96
DivaForever96
  • WpView
    Reads 49,113
  • WpVote
    Votes 1,725
  • WpPart
    Parts 61
Północ.Ciemna,wąska uliczka,z dala od centrum miasta.W powietrzu unosił się tylko cichy podmuch wiatru i odgłos kroków. Jego kroków. Szedł powoli chodnikiem.Nie był w tanie na niczym się skoncentrować.Jego źrenice powiększone były kilkukrotnie.Narkotyki,które zażył parę godzin temu,cały czas krążyły w jego żyłach... Moglibyście przypuszczać,że chłopak ten jest zwykłym ćpunem,mieszkającym w barakach. Jak bardzo się mylicie... Kierował się właśnie w stronę swojej willi odziedziczonej po rodzicach.Nigdy,niczego mu nie brakowało.Miał wszystko,co chciał.Pieniądze,samochody,narkotyki... Lecz brakowało mu czegoś,czego nie da się kupić. Szczęście i miłość... Jego rodzice zmarli,dwa tygodnie po 18 urodzinach chłopaka.Od tamtej pory,wychowywała go ulica. Rzucił szkołę i plany na przyszłość w momencie,kiedy wciągnął pierwszą działkę tego gówna,które nazywają narkotykami. Znalazł się na dnie i nie miał ikogo,kto wyciągnąłby do niego pomocną dłoń. Nagle usłyszał policyjne syreny,tuż za jego plecami. -Justin Bieber ?-zapytał jeden z oficerów. Chłopak odwrócił się do niego i powoli skinął głową. -To już koniec.-powiedział mężczyzna,po czym skinął w stronę swoich towarzyszy. Złapali chłopaka za ramiona i zakuli w kajdanki.Nie próbował się nawet wyrywać.W tamtym momencie,nie był w stanie trzeźwo myśleć. Policjanci brutalnie wrzucili go na tylne siedzenia samochodu,po czym zatrzasnęli za nim drzwi. -Już czas,Bieber.Już czas.-mruknął cicho jeden z oficerów,po czym wsiadł na miejsce kierowcy i ruszył przed siebie...