uǝᴉzp
czyli jak zwykły wtorek zmienił wszystko...
Completed
Ana ścisnęła moją dłoń mocniej i spojrzała na mnie smutnym wzrokiem. - jeśli wrócisz martwy, zabiję Cię. - powiedziała całkiem poważnie. Wyglądała na wystraszoną, jedną dłoń miała splecioną z moją a druga delikatnie dotykała czarnego pistoletu, który za kilka minut miał wykonać wyrok. - wrócę żywy. - mruknąłem muskają...