LincolnWilliamss
"Twojej głowy sennej
Zarys ciepły i czysty.
Nie zbudzi ciebie poranka
Przejmujący chłód.
Z szafy na pół przymkniętej
Wyjmę mój płaszcz rezerwisty:
Okryję cię nim troskliwie,
Zaginając poły pod spód."*
/Tomik wierszy ciepło-zimnych jak późnosierpniowy poranek, opowiadających o w gruncie rzeczy wspólnym temacie i dążących do jednej, nieco zaskakującej całości.
*Witold Wirpsza