Ulubione
1 story
Ostatnia Szansa by Taaoryginalna
Taaoryginalna
  • WpView
    Reads 10,736
  • WpVote
    Votes 389
  • WpPart
    Parts 17
- Jesteś dupkiem! - wykrzyczałam mu to prosto w twarz, chociaż stał na końcu mojego pokoju. - A Ty suką. Nie obchodzi Cię to, co inni czują, tylko Ty jesteś najważniejsza! - jego ton coraz bardziej mnie przerażał. - Pieprz się, Foster. - warknęłam w jego stronę. Jego oczy pociemniały i zaczął zbliżać dzielącą nas odległość. Popchnął mnie, tak, że teraz zamiast siedzę, leżę. Zawisnął nade mną i wpił się brutalnie w moje usta. Próbowałam go odepchnąć, ale był silniejszy ode mnie, przez co ledwo co oddawałam pocałunki. Błądził rękoma po moim ciele aż zatrzymał się na gumce od spodni i zjeżdżał pocałunkami na moją szyję. Mimo to, że jestem na niego totalnie wkurzona, jest mi przyjemnie, ale nie potrafię się sprzeciwiać. - Kurwa. - przeklął, ale nie przerywał, a ja nie umiałam wydusić z siebie słowa. Pocałunkami zszedł na mój dekolt i zaczął ssać moją skórę, odrazu włączyła mi się czerwona lampka i odepchnęłam go z całej siły, która we mnie buzowała. Nie wiele go odsunęłam od siebie, ale udało mi się wyswobodzić. Przez chwilę patrzałam jak ciemne oczy błyszczałą z pożądania, ale po chwili zmieniły się w podstawowy kolor błękitu. Stanął nad łóżkiem i patrzał mi prosto w oczy. - Nawet wiesz jak bardzo chciałbym - nie zrozumiałam jego słów, dopiero po chwili mnie oświecił. - Cię pieprzyć, Rose. A Ja przełknęłam tylko ślinę i czułam nad podbrzuszu mrowienie. Uśmiechnął się zawadiacko, myśląc, że wygrał. - Chyba masz mały kłopot, Foster - wskazałam mu środkowy palec. - Bo ja Ciebie nie chcę. - widziałam, że go to zezłości. Zacisnął pięści tak mocno, że aż pobladły mu knycie i wyszedł z pokoju, trzaskając drzwiami.