realgeek
[...]Stałaś na środku drogi, patrząc na mapę. Promienie słońca sprawiały, że twoje włosy wydawały się zrobione ze złota, a na twarzy pojawiły ci się urocze piegi, ale ja miałem ochotę zabrać cię stamtąd, schować do cienia, bo przecież słońce może zgasnąć, może wybuchnąć, może zrobić ci krzywdę. Wtedy ty odwróciłaś się do mnie, pomachałaś i zapytałaś o drogę na plażę.
- Nie boisz się, że się spalisz? - zapytałem, zaproponowawszy, że cię zaprowadzę.
- Lubię słońce - odpowiedziałaś.
- Słońce kiedyś zgaśnie.[...]