wookami
Ostrzega się.
Praca pretenduje do bycia równie obrzydliwą i brutalną, co jej serialowa inspiracja. Z mniejszym lub większym skutkiem usiłuje też nadać głębi lub chociaż posmaku relacji na linii Hannibal-Will Graham. Przedstawia wyssane przez autora z palca zako ńczenie.
A przede wszystkim igra sobie z erotyką. Duchową.
Czyli bezsenna noc wookami.