Irlandka94
- Nie chcesz, nie mów, ale w domu mam buzującą hormonami żonę, która z wizyty z Granger wróciła wręcz rozhisteryzowana, bo cytuję "Hermiona jej nienawidzi do tego stopnia, że nie umiała utrzymać pokerowej twarzy przez dziesięć minut" - powiedział Draco, na końcu imitując akcent swojej żony. Harry wiedział, że Malfoy w ten sposób próbował ukryć, jak bardzo był zdenerwowany faktem, że Hermiona wzbudziła w niej takie emocje. Hermiona, która zazwyczaj była mostem łączącym wszystkich dookoła nich.
- Skończ - warknął cicho. To, że Draco czegoś nie rozumiał, nie dawało mu prawa, by używał takiej złośliwości do osoby, którą w tajemnicy nazywa przyjaciółką. Wystarczyło, że Harry jako gówniarz nigdy nie bronił jej przed Ronem, nie zamierzał teraz popełniać tego błędu z byłym Ślizgonem. - Ty w domu masz ciężarną buzującą hormonami, a ja mam kobietę, która chce nimi buzować, odkąd skończyła dwadzieścia lat.