Papryka a sprawa węgierska
suchoty
Dzień przed rewolucją roku 1956 László doszedł do wniosku, że na górze Gellerta czegoś brakuje. Może to słońca, może oświadczyn dziewczynie, którą kochał całym sercem. Jej zmarszczony nos przypominał mu o turystach z innych miast, którzy niezbyt dowierzali, gdy krzyczał w tramwaju numer 2: "Jakie pióro! Pióro?! Na pomniku wolności nigdy nie było pióra! Przecież to jest p a p r y k a !"