Dla większości ludzi stabilizacja oznaczała własny kąt, poduszkę finansową, ewentualnie partnera, z którym kroczyli przez życie. Równowagę w życiu Olki zapewniały czekające na wykorzystanie bilety lotnicze. Dziewczyna, wolny strzelec, na co dzień łącząca pracę korespondentki z pasją do podróży musi zmierzyć się z nową rzeczywistością - izolacją. Kolejne dni zlewały się w jeden, który zdawał się trwać w nieskończoność, dopóki zza ściany nie usłyszała męskiego głosu. Kwarantanna szybko zamienia się w randkę w ciemno, tylko czy jest to odpowiedni czas na miłość?

Co byś zrobiła, gdyby...? Fanfiction powstało na koncie @chaotyczniex. Z uwagi na to, że prowadzenie dwóch kont jest zbyt czasochłonne, całość zostanie opublikowana tutaj ;)

Jak różne historie pisze życie? Czasem to łzy, czasem szeroki uśmiech. Innym razem to gorzki zawód. Nasi bohaterowie to młodzi ludzie, którzy powinni cieszyć się życiem, a przeżywają własne dramaty i koszmary. Marzą o tym, aby świat był inny, lepszy. Chcą szczęścia i spełnienia, a nie bólu i rutyny.

Ustawiłam się w kolejkę do odprawy. Jak zawsze byłam jedną z ostatnich i także w takiej kolejności wsiadłam do samolotu. Zerknęłam na bilet. 12 B. Odetchnęłam z ulgą, kiedy skojarzyłam, że B na pewno nie znajduje się przy oknie. Miejsce w tym rzędzie już nie raz przyprawiło mnie o atak paniki, czego nie wspominam miło. Patrzę jeszcze raz na kawałek papieru. 12 B. Spoglądam na miejsce 12 B. Zajęte.