Gdy Gerard Way pojawił się w życiu w Franka w opowieści "We Must Kill A Blue Bird", był on dla chłopaka jedną wielką tajemnicą. Mówiąc szczerze, nawet po wielu miesiącach spędzonych na przyjaźni, a później uczuciu dużo bardziej złożonym, młodemu Iero nie udało się do końca rozwiązać tajemnicy przeszłości Gerarda - co kryło się za jego pozytywnym nastawieniem do świata? Kto nauczył go tolerancji? I nareszcie, jak naprawdę układało się jego życie po śmierci młodszego brata? Mam nadzieję, że przynajmniej połowicznie naświetlę tu obraz psychologii Huraganu Way, starając się przy tym nie obdzierać go całkowicie z tajemniczości, jaką cechował się od samego początku.

Życie Franka się sypie, jednak pewien przystojny, czerwonowłosy chłopak zmienia je na takie, którego Iero nigdy sobie nie wyobrażał...

Gerard Way is a virgin. A pathetic, gay, red-haired little virgin. But he was okay with that. People in school avoided him, hell, they didn't even know who he was, and that was how it was. Until a good 'friend' of Gerard's started a rumor. A rumor that was bound to destroy everything Gerard had come to know, and even a little more in the process. Nothing good could come out of this situation, or so Gerard thought. But a certain boy with converse and a lip piercing would beg to differ. (Ok I suck at writing intros. The story will be better, I promise...)

And if you save my life I'll be the one who drives you home tonight

Gdzie Gerard chce narysować nagiego Franka.

Gerard is self conscious about his weight. Frank wants to change that, but it turns out to be easier said than done. May contain triggering content. Cover made by kellic_howlter.

Wszystko jest kłamstwem.

Gdy Frank trafia do psychologa, nie potrafi poradzić sobie z mówieniem o emocjach, wtedy lekarz prosi go o napisanie listów, do osoby której ufa. Chłopak jednak wybiera osobę, którą kocha.

Frank chodzi do nudnego, katolickiego liceum, nosi nudny mundurek i ma dość większości ludzi wokół siebie.

"Chyba czasami potrzebne jest tragiczne zakończenie."