"Nazywał mnie aniołem, a to jemu miłość podcięła skrzydła. Już nigdy nie wzbije się w niebo."

Kayn po traumatycznych przeżyciach w Ionii, postanawia rozpocząć naukę w Akademii Techmaturgii. Wyjeżdża do Piltover, w szkole znajduje nowych przyjaciół i poznaje chłopaka, który zaczyna mieszać w jego życiu. Świat stanie na głowie i oboje będą musieli dokonać ciężkich wyborów, które wpłyną na ich dalsze losy.

Samochód gaśnie, drzwi się otwierają. Ostatnie, co widzę, to przyglądająca mi się z góry postać w futrzanej kurtce. Ciemnoróżowe, okrągłe okulary tajemniczo lśnią w ledowym świetle. Mam wrażenie, że promieniuje od niej mrok. Jest jak czarna dziura i jeśli zbliżę się za blisko, pochłonie mnie do środka. Potem zamykam oczy. Mimo wplątania się w handel narkotykami, Akali ledwo wiąże koniec końcem. Robi co może, aby utrzymać małe mieszkanie w centrum miasta i drogą (oraz nielegalną) pasję malowania graffiti. Kiedy pewnej niefortunnej nocy spotyka chłodną jak lód, żyjącą pod prawem gwiazdę popu, wszystko obraca się o sto osiemdziesiąt stopni. Dla Akali to szansa na lepsze życie. Dla aroganckiej divy - na zyskanie życia samego w sobie. Gdziekolwiek pojawi się Evelynn, niesie ze sobą katastrofę. (Przekleństwa, seks, homoseksualizm, narkotyki. Ostrzegam.)