Romanse z gatunkiem ludzkim (wiersze)
Po trzech latach spotkałam ponownie pewnego kolegę, syna prezesa pewnej firmy, który od zawsze miał skłonności do samouwielbienia. Niewinność zmieniła się w ignorancję, a ego porosły narcyzy. I choć stałam się jego wrogiem, to o nim właśnie powstał mój pierwszy wiersz. O kolejnym skrzywionym, lecz ciekawym człowieku k...