🄼🄰🄻🄴🄲 🄵🄰🄽🄵🄸🄲 Alexander Gideon Lightwood to młody Nocny Łowca. Zamknięty w sobie szatyn z całych sił stara się żyć bez uczuć i emocji. A jeśli Alec się uśmiechnie, graniczyć będzie to z cudem. Magnus Bane to Wysoki Czarownik Brooklynu. Stroni od Nocnych Łowców i uważa, że dla nich liczy się tylko prawo. Swoją szczerością potrafi wytrącić ludzi z równowagi. Poza tym jest bardzo uparty i jeśli coś mu się spodoba, zrobi wszystko, by zdobyć to coś, lub kogoś. Przypadkowe okoliczności i spotkania sprawiają, że Nocny Łowca i Czarownik będą skazani na wspólne spędzanie czasu. Jednemu z nich okaże się to jedną z najgorszych kar, natomiast drugiemu wyzwaniem, wymagającym wielu wyrzeczeń. Jednak tę dwójkę łączy coś, o czym nikt nie wie. Alexander Lightwood nie ma pojęcia o pewnej mocy, która nieustannie się w nim rozwija, i przy której tylko Magnus Bane będzie w stanie mu pomóc...

Alexander Lightwood, jako łowca głów, nie raz miał do podjęcia szereg decyzji, które w rezultacie, doprowadzały go do celu. Jako osoba wyszkolona do łapania najgroźniejszych przestępców, będzie musiał odnaleźć się w kolejnym zadaniu, zupełnie innym od dotychczasowych. Na jego drodze staje Magnus Bane, którego Alec ma chronić, nawet za cenę własnego życia. Nie przypuszcza jednak, że to zadanie okaże się największym wyzwaniem w całej jego karierze. Magnus zapoczątkuje w nim pewne zamiany, które mogą tylko utrudnić wykonanie zadania. ZAPRASZAM NA MALECA!!!!!

" - Izzy mówiła, że jesteś cholernie pociągający. Postanowiłem to sprawdzić. - odparł zadziornie brunet przypierając biednego Magnusa do blatu biurka. - Wiesz, że nie powinniśmy, prawda ? Alexandrze, jestem twoim nauczycielem. - powiedział Magnus, ale czując duże i ciepłe dłonie swojego ucznia na pasku do spodni, wiedział, że wszystkie zasady poszyły się delikatnie mówiąc jebać."

~ Generalnie Magnus z irytującą stanowczością nadal sam przed sobą zapierał się, że Alec mu się nie podoba. Dlaczego właściwie miałby? Gburowaty, wiecznie napuszony nastolatek z problemami i przerostem własnego ego. Po co mu to? Jego własne jest już wystarczająco gigantyczne. No właśnie... A jednak nie mógł wiele poradzić na fakt, że przestaje oddychać kiedy ten anielski chłopak wchodzi do pomieszczenia. Ani na swoje mokre sny z nim właśnie w roli głównej. Ani na chęć ratowania go przed wszystkim, a szczególnie przed nim samym. Może by tak zwalić to wszystko na jego oczy? - No i na co się gapisz Czarowniku? - burknął jego obiekt westchnień i zrobił tą swoją paskudną minę. Tak - pomyślał Magnus - to muszą być jednak te oczy...

Alec jest typowym Nocnym Łowcą. Kocha walczyć, jest odpowiedzialny i rozważny. W przyszłości ma zostać głową Nowojorskiego Instytutu. Co się jednak stanie kiedy przypadkiem spotka ekscentrycznego Czarownika? Jaki wpływ ma na niego Magnus Bane?