Mroczny sekret Łukasza doprowadza do rozdzielenia go z Markiem na czas jakiego ani jeden, ani drugi nie są w stanie znieść - a najgorsze jest to, że nie może być pewien, jak to się skończy, nawet jeśli się odnajdą. Czy Marek mógłby wybaczyć mu prawdę, czy w ogóle ktokolwiek byłby w stanie wybaczyć drugiemu człowiekowi coś takiego? Parę lat wcześniej zrobił coś okropnego. Coś, co nie pozwoliło mu przespać spokojnie od tamtej pory ani jednej pieprzonej nocy. *reupload starego opowiadania, po poprawkach* Historia ta jest opowieścią fikcyjną i zawiera wątki fikcyjne. Nie jest jej celem odzwierciedlanie rzeczywistości taką jaką jest naprawdę.

Historia zaczyna się w momencie, gdy Łukasz, wzięty prawnik, pracujący do spółki z ojcem i kuzynem, spotyka na swojej drodze swoją licealną miłość. Marek nie stanął ponownie na drodze Łukasza przypadkiem. Chce się zemścić na Wawrzyniaku za to jak po liceum rozeszły się ich drogi. Niestety żyje w błędnym przekonaniu, że to wina Łukasza. Kruszel postanawia go w sobie ponownie rozkochać do granic możliwości i bez słowa wyjaśnienia zostawić. Lecz zapomina, że to nie tylko Łukasz był zakochany i nie tylko jego uczucia mogą na nowo ożyć.

Marek to zwykły chłopak chodzący do liceum. Ma kilku przyjaciół i jest raczej lubiany. Łukasz chodzi do tej samej szkoły. I od dawna jest zauroczony Markiem. I chociaż wie, że podoba się innym to zawsze obawiał się powiedzieć Markowi co czuje. Zdobywa się na to dopiero w ostatniej klasie. Ale nie robi tego wprost. Podrzuca Markowi karteczkę. Na początek tylko jedną. Do szafki. Marek na początku bierze to za żart. Ale kiedy karteczki pojawiają się codziennie, zaczyna brać sprawę poważnie i czeka aż osoba się ujawni. Ale gdy tak się nie dzieje... Postanawia sam znaleźć tą osobę.