Po_Klosie
Józio - znów na progu trzydziestki - ponad wszelkie próby życia dorosłego, nie jest w stanie wyrwać się powracającym myślom o ,,anarchiście formy", Mietusie. A ten, o zgrozo, niespodziewanie powraca, by po raz kolejny wyrwać go z ram rzeczywistości w przeszłość.
Ale ledwie osiemnastoletni Józio, uciekający od Młodziaków i od miłości, wciąż serce złamane ma po Zucie.
Na progu dworku Hurlewskich, na progu alkoholowej degrengolady i na progu własnych, niedojrzałych barier, kilka wymienionych tkliwości uleczyć może jednak każdą chorobę pensjonarską.
A ,,anarchista formy" z pewnością nie przepuści ku temu okazji.