Margaret1410
- Reads 156,713
- Votes 9,018
- Parts 35
"- Masz trzy sekundy, aby mnie puścić, inaczej tym razem, będą musieli cię hospitalizować rok. - syknąłem wściekle.
- Ty idioto! Ona naprawdę odeszła! Kazałeś jej się wynosić, więc to zrobiła!
Skamieniałem.
- Co?
- Nie ma Emilly! Pewnie jest na lotnisku, bo wzięła wszystkie pieniądze jakie uzbierała i paszport. Znajdź ją.
- Nie jestem pieprzonym radarem! - warknąłem.
- Ian, do cholery! - złapał mnie za ramiona. - Przecież wiem, że tak naprawdę jej nie nienawidzisz!
Zmrużyłem oczy.
- Jeszcze jedno słowo...
- Znajdź ją!
- Dobra cholera, znajdę! - wrzasnąłem odpychając go od siebie."
~•~
"(...)Odchrząknęłam, a on spojrzał na mnie unosząc brew.
- Czy możesz się przesunąć? Chcę wsiąść.
- Czekaj, niech pomyślę... - potarł podbródek, jakby się zastanawiał. - Nie.
- Naprawdę muszę wsiąść do auta, więc proszę cię - wysiliłam się na uprzejmy ton - odsuń się.
- Jak sobie życzysz... Mała. - wyszeptał mi do ucha, a zaraz po tym wyprostował się i podszedł do swojego brata, złapał go za ramię i pociągnął za róg marketu.
Co miałam zrobić? Wsiadłam i czekałam.(...)".