Raven to początkująca studentka szukająca pracy dorywczej. Szczęście uśmiechnęło się do niej w najmniej oczekiwanym momencie i na rozmowę o pracę idzie tydzień przed rozpoczęciem roku akademickiego. Ku własnemu zaskoczeniu zostaje zatrudniona jako opiekunka w najbogatszej rodzinie w mieście - rodzinie Harrisonów. Jednak nie miała pojęcia, że osobą którą ma się zajmować jest dorosły mężczyzna i że ten sam mężczyzna okaże się najbardziej surowym profesorem na jej wydziale. ⚠️Ostrzeżenie⚠️ ❗️SCENY EROTYCZNE ❗️WULGARYZMY ❗️TRUDNE RELACJE RODZINNE( PRZEMOC / DADDY ISSUES❗️) ❗️RÓŻNICA WIEKU (13 LAT) ❗️NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ GŁÓWNEGO BOHATERA

Max nie miał bajkowego dzieciństwa. Rodzinne bogactwo nie potrafiło ukoić smutku, który nosił w sobie. Tragiczne wydarzenie sprawiło, że wyrósł na oziębłego, pełnego rezerwy, wymagającego i bardzo pewnego siebie mężczyznę. Zdążył się do tego przyzwyczaić. Ba, był przekonany, że będzie już tak zawsze. Jak wielkie było jego zaskoczenie, kiedy spotkał kobietę, która okazała się lekiem na dręczące go koszmary i na nowo rozpaliła namiętność w jego sercu.

Adeline Turner to młoda, zdolna i kreatywna pani architekt. Kocha rośliny dlatego jej pasją i pracą jest aranżacja ogrodów. Nie lubi nudnych rozwiązań i do każdego inwestora podchodzi z sercem. Pewnego dnia dostaje propozycję wykonania projektu dużego ogrodu, który będzie jej wyzwaniem. Decyzja i podjęciu się tej realizacji zmieni jej życie nie do poznania. Matthew Anderson jest młodym dziedzicem salonów jubilerskich, a zarazem synem właściciela kasyn i klubów. Mafia było w jego życiu od dzieciństwa. Nie jest jej szefem, jest "likwidatorem szkodników", którzy nie potrafią oddawać swoich długów. Nauczony doświadczeniem podchodzi do wszystkiego na chłodno. Nigdy się nie uśmiecha i mimo tego, że jest najmłodszym zbraci ma łatkę najsztywniejszego z całej rodziny. Do czasu, bo kiedy postanawia odnowić dom po zmarłej matce jego życie zamienia się w istny, emocjonalny rollercoaster z piękną panią architet za sterami.

Mieliśmy się w sobie nigdy nie zakochać. To była jedyna zasada. Mimo to rozkochał mnie w sobie do szaleństwa, a potem zostawił. Zostawił mnie wtedy, kiedy go najbardziej potrzebowałam, więc również odeszłam. Obiecałam sobie, że nigdy tu nie wrócę. Nie zasługiwał na mnie. Nie zasługiwał na nas. Jednak po siedmiu latach wróciłam. Ponownie znalazłam się w miejscu, gdzie to wszystko się zaczęło. Czy nadal go kocham? Oszukam samą siebie, jeśli zaprzeczę. Czy chcę, by do mnie wrócił? Niczego bardziej nie pragnę, lecz muszę trzymać się od niego z daleka. Nie pozwolę, żeby kolejny raz mnie złamał.