to wszystko dla mojej znajomej i ćwiczę pisanie a to ma hype well sprawdzam. e cele humorystyczne i w ogóle wybaczci😔😔😔😔 Fikcja literacka 😮

Gdy dwóch YouTuberów commentary zaczynają brać się za wspólne śledztwo, nagle poznają się bliżej. TU poznacie historię romantyczną KONOPSKIEGO i WARDĘGI

Od zawsze byli wrogami, zaczepki w internecie, omijanie się na eventach. Czy jedna edycja FAME MMA może to wszystko zmienić?

Enemies to lovers. Nienawidzili się przez całą swoją karierę, lecz kwiestia ratowania internetu ich połączyła

Miłosny fanfik o Konopskim i Wardędze. Trudny czas momentami potrafi pozytywnie skrzyżować drogi... (Nie jest to źródło informacji na temat dramy, ich życia prywatnego, relacji itp.)

Choć czuli do siebie niechęć od długiego czasu, postanowili w starciu ze złem połączyć siły, aby świat mógł poznać prawdę w sprawie swoich idoli z dzieciństwa. Podczas śledztwa rodzi się w nich uczucie i nie jest to nienawiść. Historia o tym jak wola poznania prawdy i podzielenia się nią ze światem połączyła byłych wrogów.

Internet drży, pierwsze pomówienia, pierwsze dowody, nowe fakty w sprawie. Sylwester Wardęga rozpętał burzę, mały pogłos a internet zaczął wyciągać różne brudy na youtuberów. Kanały komentery zaczęły wbijać wyświetlenia, po choćby jednej wzmiance o Polskim Pingwinie. Najwięksi wrogowie, Sylwester Wardęga, i Konopski, zaczęli współpracować, a chwilę potem, zaczęły się pojawiać pierwsze filmy, i dowody w sprawie. Jednak to wszystko sprawiło, że między Sylwkiem i Mikołajem pojawiło się niezrozumiałe uczucie-czy dwójka byłych wrogów zdoła wykryć wszystkie informacje, nie psując przy tym swojej biurowej relacji, czy jednak uczucie to namiesza i youtuberzy beda musieli zakończyć współpracę?

Gowno nic nie zrobilem gowno

Mikołaj musiał sie przeprowadzic do innego kraju ze względu na to musiał wybrac nową szkołe dla siebie, pierwsze dni były dla niego cieżkie. Co napotka go w nowej szkole? Czy uda mu sie znalezc kogos odpowiedniego dla siebie? ⚠️TW:FANFIK DLA BEKI⚠️

Nie sądziłem, że to aż tak poleci, chyba nikt się tego nie spodziewał