FalaheeSzwarc
Wiktor pchany desperackim pragnieniem wyrwania się z domu, któremu bliżej jest do więzienia, a rytm dnia codziennego dyktuje choroba psychiczna jego matki, trafia do zabytkowej kamienicy. Do mieszkania, które od tej pory ma dzielić z młodą parą - Sonią i Ignacym oraz ich puszystym i dość humorzastym kocurem - Miaurycym. Liczy na świeży początek z dala od domu i swojej znerwicowanej matki. Przewrotny los jednak chce, że Wiktor niemalże od razu zakochuje się w swoim współlokatorze.
Jak brzmi stare przysłowie - serce nie sługa. Miłosne sidła pętają Wiktora mocno i bezlitośnie. Chłopak nie może wyrwać się spod chorobliwego zauroczenia Ignacym, co gorsza szyba okazuje się, że jego uczucia wcale nie są, aż tak bardzo nieodwzajemnione. A może to tylko rojenia Wiktora? Czy naprawdę starszy kolega odwzajemnia jego uczucia, czy umysł Wiktora go zwodzi? I jak w takim razie ma zachowywać się przy Sonii? To przecież ona jest wybranką serca Ignacego i to jej do połowy Wiktor zawdzięcza nowy start w życiu. Chłopak wie tylko jedno: Sonia nie może się o niczym dowiedzieć. Jak jednak ma żyć z nią pod jednym dachem i udawać, że nic się nie dzieje, gdy w jego sercu panuje prawdziwa burza?
Wiktor rozpoczyna walkę ze swoim rozdartym pomiędzy moralnością, a płomiennymi uczuciami sercem, gdzie granica pomiędzy miłością, a niezdrową obsesją jest naprawdę cienka. Nie wie tylko, że Ignacy skrywa przed nim tajemnice, które drastycznie mogą odmienić sposób w jaki go postrzega.
Nie każda miłość musi być prosta. Czasem od początku naznaczona jest szaleństwem.